🍆 Nie Otwieraj Oczu Co To Za Istoty

14 lipca odbędzie się premiera „Nie otwieraj oczu: Barcelona” – dzisiaj otrzymaliśmy zwiastun, który potwierdza umiejscowienie wydarzeń, nazwę oraz właśnie datę debiutu. Wcześniej korporacja informowała, że rozwija spin-off, ale nie potwierdziła żadnych szczegółów na temat projektu. Prace nad „Nie otwieraj oczu Akcja "Nie otwieraj oczu" rozgrywa się głównie w domu, choć treść nie oscyluje wokół "dziania się", a oddziaływania na czytelnika poprzez budowane napięcie wywołane przez podejrzliwość bohaterów względem siebie albo za sprawą przymusu chwilowego opuszczania domu, gdzie poza murami czai się co zagraża nie może być zobaczone, a ci którzy ujrzeli przypłacili ten fakt życiem. Mamy więc do czynienia z istotami niewiadomego pochodzenia, które powodują u ludzi rodzaj szaleństwa doprowadzającego do samobójstwa. Alternatywa wydaje się być prosta: nie patrzeć na nie. Zawiązane przepaski na oczach, gdy tylko trzeba opuścić bezpieczne miejsce oraz przysłonięte cały czas okna. Pozostaje pytanie: jak długo można tak przeżyć? Czy będąc w grupie potrafimy się zdyscyplinować, by wszystkim zagwarantować bezpieczeństwo? I czy istoty, których nie można zobaczyć są formą cielesną, czymś materialnym czy raczej zbiorową halucynacją wywołaną neurotoksyną? A może tam nie ma niczego konkretnego? Są tylko ludzie, którzy swoim lękom przypisują zbyt wielką wagę i zalewa ich niewyobrażalna fala nieszczęścia. I jak kafelki domina pogrążają się w nicości jedno po drugim tworząc realnym zbiorowe tak konstruuje opis wydarzeń, że to co zaczyna najmocniej oddziaływać na czytelnika w trakcie lektury to przede wszystkim własna wyobraźnia. Wkrada się odczuwanie naskórkowe, gdy przechodzą ciarki po ciele, odczuwamy lekkie muśnięcie wiatru bądź własny oddech oraz wrażenia słuchowe, które stają się nagle na tyle wzbogacone, jakbyśmy jednocześnie słyszeli to co dzieje się w zakamarkach naszego domu i na stronach książki. Autor udowadnia, że nie ma potrzeby rzucania flakami, niefortunnego rozlewania krwi, a nawet stawiania bohaterów oko w oko z tym czymś, żeby odczuwać realne zagrożenie. Bardzo się cieszę, że nie jest to kolejna książka o potworach typu zombie i powstawaniu raz po raz tych, którzy powinni już nie widząc zagrożenia nie panikujemy, bardziej skupiamy się na wewnętrznym odczuwaniu i odbieraniu otoczenia poprzez zmysł słuchu i dotyku. Wzrok przekłamuje. W tym wypadku niesie również śmierć. Wyeliminowanie obrazu oczyszcza pole i pozwala się skupić na istocie zagadnienia - przetrwaniu. Czytelnikowi daje to też możliwość skupienia się na własnej wrażliwości i postrzeganiu planu pod różnym kątem. "Nie otwieraj oczu" posiada zarówno zalety, jak i wady, a na którą szalę przechyli się ostatecznie wynik będzie zależeć od tego, na ile bogatą wyobraźnię posiada czytelnik. I mimo iż lektura nie jest podzielona na części, w końcu teraźniejszość przeplata się z niedaleką przeszłością, to dla mnie treść wizualizuje się jako dwa odrębne obrazy: czas szaleństwa, gdy wybuchła panika, ludzie giną na potęgę i czas względnego spokoju, gdy główna bohaterka jest z dziećmi i próbuje przeżyć w swoim mikroświecie. Oczywiście spokój w tym wypadku będzie pozorny i bardziej odnosić się może do wyciszenia eskalacji samobójstw niż do zerwania z ustalonym porządkiem trzymania się za zasłoną i nie patrzenia na to, co prowadzi do to co mnie drażniło, to odniesienie do wytrenowania dzieci. Jest czystym absurdem, by dzieci już w wieku czterech lat tak dobrze rozumiały świat poznawany za pomocą dźwięków i w dodatku opisywały go z łatwością nastolatka. Powiedzmy, że jest to owoc eksperymentu i ciągłego ćwiczenia dzieci, ale każmy trzylatkowi skupić się na czymś dłużej, zmuśmy go do wałkowania tematu w kółko. Nie ma mowy. Bez względu na zagrożenie, jakiego stale jest świadoma matka, te maluchy nie byłyby w stanie wykonać powierzonego im zadania. A trudno pominąć ten element opowieści skoro przypisuje mu się wysoką rangę w odniesieniu do przetrwania tych, co zakończenie może być w naszym odczuciu dobre i spełniać funkcję, jak i stać się frustrującym rozczarowaniem, bo nie przynosi jednoznacznie wiążących odpowiedzi. Dla mnie zastosowany koncept idealnie wpasowuje się w całą opowieść, której nagłe rozpoczęcie szaleństwa zmierza ku unicestwieniu ludzkości, a jednocześnie zakończenie jest światełkiem w tunelu. Fabularnie finał jest otwarty, więc być może Autor podejmie się w najbliższej przyszłości kontynuacji. Dla mnie była by to przyjemność móc po raz kolejny spędzić noc w atmosferze przesyconej niepokojem, lękiem, ale też ciekawością.

NIE OTWIERAJ OCZU - Josh Malerman [6618C] • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13317846169

Historia Moja siostra Sara i ja byłyśmy w parku, ponieważ dzień był wspaniały. Nasze miasto było świetnym miejscem do dorastania. Nigdy nie mieliśmy tutaj do czynienia z przestępstwami. Każdy znał każdego, i wszyscy byli znajomymi. Park zapełniony był rodzinami, które znałam wszystkie, hmm.. prawie wszystkie. Na ławce pod drzewem siedziała dziwna starsza pani, ale wydawała się spokojna. Po prostu siedziała tam i czytała książkę. Więc nie zastawiałam się nad nią zbytnio. Zawsze kochałam grać z siostrą w grę "nie otwieraj", która polega a tym, że jedna osoba zamyka oczy,a druga stara się tak Cię wystraszyć, albo rozśmieszyć, żebyś je otworzyła. Usiadłyśmy pod drzewem. To była moja kolej, żeby sprawić by Sara otworzyła oczy. Starałam się łaskotać ją, ale to tylko doprowadzało ją do śmiechu, więc postanowiłam, że będę udawała, że odchodzę. Starałam się zrobić sztuczny odgłos odchodzenia, i stopniowo ściszałam mój głos, żeby wyglądało to tak, że naprawdę odchodzę. Sara wczuła się i otworzyła oczy, ale kiedy mnie ujrzała była już spokojna. Teraz jej kolej. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Sara zaśmiała się, co automatycznie doprowadziło do tego, że też chciało mi się śmiać. Nagle, jej śmiech jakby zanikł, tak samo jak wszystkie dźwięki dookoła mnie, jakby wszyscy nagle opuścili park. Spytałam, nie otwierając oczu "Sara, jesteś tam? Nie zgrywaj się". Tak bardzo chciałam otworzyć oczy, ale coś podpowiadało mi, żebym tego nie robiła. "Rebbeca, pomóż mi, proszę!". Teraz naprawdę chciałam otworzyć oczy, ale Sara zwykle używała tej strategii, żeby wygrać. Więc podczas gdy ona darła się w niebo głosy, ja siedziałam. W brzuchu poczułam dziwne ukłucia, więc postanowiłam, że już więcej nie wytrzymam. Krzyk Sary ustąpił, ale usłyszałam cichy szept "nie otwieraj oczu...". Otworzyłam je, pomimo tego co usłyszałam. Moja siostra wisiała na drzewie, martwa. Zadzwoniłam na policję, i usiadłam na trawie płacząc. Przez przypadek spojrzałam na ławkę na której siedziała ta starsza pani, ale jej tam nie było. Za to, jej książka tak. Podeszłam do niej. W książce była notatka. Wyjęłam ją. "Nie cieszysz się, że otworzyłaś oczy?". Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać Inne od tego autora Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 18 256 Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 19 235 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 866 Czas czytania: ~5 minut Wyświetlenia: 9 342 Archiwum Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 10 877 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 8 171 Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 4 888 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 13 014 Najnowsze i warte uwagi Czas czytania: ~5 minut Wyświetenia: 25 126 Czas czytania: ~86 minut Wyświetenia: 26 386 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetenia: 164 647 Czas czytania: ~8 minut Wyświetenia: 18 579 Czas czytania: ~10 minut Wyświetenia: 22 231 Czas czytania: ~18 minut Wyświetenia: 20 708 Artykuły i recenzje Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 10 213 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 24 936 Czas czytania: ~1 minuta Wyświetlenia: 12 842

Nie otwieraj oczu: Barcelona - zwiastun spin-offu hitu Netflixa. Napięcie, dramat i nowe zagrożenie Horror Nie otwieraj oczu doczekał się hiszpańskiego spin-offa. Zobaczcie trzymający w napięciu zwiastun nowej produkcji Netflixa. fot. LUCIA FARAIG // Netflix Nie otwieraj oczu: Barcelona to spin-off horroru z Sandrą Bullock [czytaj dalej]

Witam! W ciągu dnia nie mam problemu, ale w nocy, albo rano nie mogę otworzyć oczu, muszę je lekko ucisnąć albo przetrzeć i wtedy mogę otworzyć bez problemu. Odczuwam taką sytuację od 2 tygodni. Co robić? KOBIETA, 63 LAT ponad rok temu Medycyna rodzinna Pierwsza pomoc - resuscytacja Lek. Krzysztof Szmyt 79 poziom zaufania Witam. Szanowna Pani, problem może być związany ze zbierającą się np. wydzieliną w czasie gdy oczy są zamknięte. Jednakże, zalecam wizytę u lekarza okulisty (bez skierowania można się uda) w celu dokonania dokładnego badania. Pozdrawiam 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Dlaczego ropieją mi oczy w nocy – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Problem z wydzieliną z oczu u 28-latki – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Zaropiałe oczy – odpowiada Redakcja abcZdrowie Problem z zamykaniem oczu wieczorem i otwieraniem rano – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Problemy z otwarciem oczu po śnie – odpowiada Lek. Rafał Jędrzejczyk Ropienie oczu - czy mogę być na coś chora? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Wydzielina w wewnętrznych kącikach oczu – odpowiada Lek. Rafał Jędrzejczyk Co powoduje i jak leczyć przekrwienie oczu? – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Wykrycie astygmatyzmu a noszenie okularów korekcyjnych – odpowiada Lek. Krzysztof Szmyt Przekrwione białko oczu – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski artykuły Okulista - czym się zajmuje i co leczy? Jak wygląda badanie? Okulista jest specjalistą, który leczy i diagnozuj Podstępna choroba ujawniła się, kiedy miał 6 lat. Swoich medali z mistrzostw nigdy nie zobaczy U Aleksandra Kossakowskiego w wieku 6 lat zdiagnoz Skierowania do okulisty nie zmniejszyły kolejek Miało być lepiej, a wyszło jak zawsze. Okazuje się

Producenci „Nie otwieraj oczu” rozszerzają uniwersum, które zrobiło furorę wśród widzów w 2018 roku i zapraszają na film „Nie otwieraj oczu: Barcelona”. Po tym, jak tajemnicza siła zdziesiątkowała ludzkość, Sebastian walczy o przeżycie, przemierzając opustoszałe ulice Barcelony. Jednak gdy zawiązuje niełatwy sojusz z

Apokalipsa jest ostatnio w modzie. Netflix doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też do międzynarodowego obiegu trafiają takie produkcje jak How it ends, Zagłada, Ładunek czy właśnie Bird Box w Polsce noszący tytuł Nie otwieraj oczu. I o ile jestem wielkim fanem samej tematyki, o tyle nie potrafię bez wyrzutów sumienia napisać, że produkcje te są jednoznacznie dobre i każdy będzie się na nich świetnie bawił. Streamingowy gigant patrzy w dobrą stronę, wykonuje ciekawe ruchy, ale wciąż brakuje w tych produkcjach bezsprzecznej perełki na miarę Drogi Hillcoata. Nie otwieraj oczu Suzanne Bier na szczęście bliżej do dzieła udanego niż do filmowej katastrofy, jednak to wciąż produkcja tylko przeciętna. Dużo się mówi o tym, że Nie otwieraj oczu jest na wielu płaszczyznach podobne do hitu grozy z 2018 roku, jakim było Ciche miejsce – niestety nie widziałem tego drugiego, dlatego nie powiem Wam, czy rzeczywiście tak jest. Jedna z nowszych produkcji oryginalnych Netflixa skupia się na samotnej kobiecie w zaawansowanej ciąży, która wraz z siostrą jedzie na wizytę kontrolną do lekarza. Malorie kompletnie nie widzi się w roli matki i rozważa nawet oddanie dziecka do adopcji. W drodze do szpitala kobiety dowiadują się o niewyjaśnionych masowych samobójstwach na terenie wschodniej Europy. Gdy Malorie oraz jej siostra Jessica opuszczają placówkę medyczną – tajemnicza siła dociera i do nich, powodując chaos, zniszczenie oraz siejąc wszechobecną panikę. Ludzie wpatrują się w przestrzeń, by w kilka chwil później popełnić samobójstwo. W wyniku kilku losowych wydarzeń Malorie udaje się wraz z grupą obcych ludzi znaleźć schronienie w jednym z domów. Bohaterowie dość szybko dochodzą do wniosku, że aby przeżyć – muszą zasłonić wszystkie okna i nie mogą patrzeć, ponieważ na zewnątrz czają się niezidentyfikowane istoty, które tylko czekają, aby doprowadzić do samobójstwa kolejnych ludzi. Sceny z przeszłości przeplatają wydarzenia teraźniejsze, mające miejsce po pięciu latach, w których widzimy Malorie oraz dwójkę dzieci, którzy decydują się podjąć trudną, pełną niebezpieczeństw podróż w dół pobliskiej rzeki, na końcu której ponoć znajduje się bezpieczny azyl. Wiemy więc, że główna bohaterka będzie cała i zdrowa, co trochę psuje odbiór tych fragmentów przedstawionych jako przeszłość. Suzanne Bier, duńska reżyserka, odpowiedzialna za takie hity jak Bracia czy W lepszym świecie, objęła ster ekranizacji powieści Johna Malermana i wielu osobom naprawdę może podobać się sposób, w jaki prowadzi film Nie otwieraj oczu. Od technicznej strony nie sposób produkcji niczego zarzucić – zarówno muzyka, montaż, prowadzenie fabuły, jak i efekty specjalne to przyzwoity kawałek kinematografii i nawet jeśli jest to tylko płynne przeskakiwanie po schematach – zostało ono wykonane w sposób zadowalający i miły dla oczu. Niestety gorzej jest, gdy zaczynamy analizować scenariusz Erica Heisserera, najbardziej rozpoznawalnego za stworzenie tekstu do bardzo dobrego Nowego początku. Amerykański scenarzysta od tamtej pory napisał tekst do innego filmu Netflixa z pogranicza postapokalipsy, a mianowicie do słabiutkiej Zagłady. Niestety Nie otwieraj oczu to kolejny film, który zaczyna obnażać problemy Heisserera dotyczące dialogów oraz głębi bohaterów. W filmie zdarzają się drobne głupotki fabularne, do których ci bardziej uparci z pewnością będą się przyczepiać, jak jeżdżenie samochodem z zamalowanymi szybami czy bezproblemowe poruszanie się z opaskami na oczach po obcych lokacjach, jednak w mojej ocenie największą wadę stanowi kompletnie skrócony i niewiarygodnie zepsuty motyw macierzyństwa Malorie. W efekcie czego w najbardziej kulminacyjnym momencie filmu, Sandra Bullock biega z opaską na oczach po lesie, krzycząc w niebogłosy jak kretynka “chłopcze” i “dziewczynko” do swoich dzieci, co odziera z dramaturgii i napięcia sceny, które w założeniu powinny być emocjonalne, a są co najwyżej śmieszne. Nie wiem – możliwe, że taki zabieg zastosował także autor powieści, na bazie której powstał film, ale w połączeniu z dość dziwnie wykreowaną główną bohaterką efekt końcowy jest po prostu negatywny. Nie pomaga także niezwykle sztampowe i aż nazbyt oczywiste zakończenie. Prawda jest taka, że można było się go domyślić po kilkunastu minutach filmu. Szkoda, bo takie rozwiązanie zaniża ocenę. Aktorsko jest nieźle. Co prawda nikt z obsady nie pokazał pełni swoich możliwości, ale nie sposób mówić także o jakimś rozczarowaniu. Sarah Paulson zagrała króciutki, pełen dramatyzmu epizod, John Malkovich dostał bohatera stylizowanego na dupka i mizantropa, z kolei Sandra Bullock, na barkach której osiada cała ciężkość Nie otwieraj oczu, robi co może, żeby jej bohaterka nie była tak strasznie nieludzka, jak została napisana. Trudno jej kibicować, bo to kobieta oschła, oziębła, zdystansowana i nieznosząca sprzeciwu wobec działań, które jej zdaniem są słusznym rozwiązaniem problemów. Mimo to – Bullock potrafi grać na emocjach i definitywnie zdarła z siebie łatkę aktorki od głupiutkich komedyjek, pokroju Wszystko o Stevenie. Nie otwieraj oczu na samym początku każe widzowi zadać sobie pytanie, czego boimy się na tyle, że byłoby to w stanie skłonić nas do samobójstwa. Używa do tego nadprzyrodzonej siły, na szczęście dla widowiska – nie będzie nam dane zobaczyć bestii, która doprowadza ludzi do czynów ostatecznych. Niestety jest to film, który dobre sceny przeplata z tymi słabymi i zupełnie niepotrzebnymi. Nie pomaga także to, że nie znajdziemy tu absolutnie nic oryginalnego. W efekcie wyszedł obraz, który tylko w niewielkim stopniu wybija się ponad szarą przeciętność podjętej przez twórców tematyki. Można obejrzeć, to całkiem niezłe kino rozrywkowe, ale absolutnie nie jest to pozycja, która zostanie w Was na dłużej, bądź trafi do zakładki “ulubione”. Fot.: Netflix Podobne wpisy:

Brtiney Spears: droga do wolności, Rodzina Świątecznych i magiczny hotel. Recenzje filmu Nie otwieraj oczu (2018) - W obliczu nieznanej, śmiercionośnej siły matka z małymi dziećmi desperacko walczy o przetrwanie. Kiedy 12 listopada 2018 roku, na Netfliksie pojawił się film z Sandrą Bullock Nie otwieraj oczu, od razu szybko zyskał wysoką popularność, przez co fani zastanawiali się, czy powstanie kontynuacja. Jak się okazuje, nie ma jak na razie o niej informacji, ale dostaniemy hiszpański spin-off. Co wiemy do tej pory? Za produkcję będą odpowiedzialni Àlex i David Pastorowie, wraz z Dylanem Clarkiem i Chrisem Morganem, którzy pracowali przy oryginalnej wersji z Sandrą Bullock. Co do fabuły filmu, to wiadomo, że ma przedstawiać jak sytuacja z Nie otwieraj oczu wyglądałaby w Hiszpanii. Zdjęcia do filmu mają zacząć się w tym roku. O czym jest Nie otwieraj oczu? To film na podstawie książki Josha Malermana przedstawia historię świata, które opanowały demoniczne istoty, które zabijają, gdy się na spojrzy. Kobieta z dwójką małych dzieci pragnąc znaleźć bezpieczne miejsce, walczy o przetrwanie.
Ա ጥΣ хрийኯ
Цаդуφεፓук уቫጰ нтЦιլըփοጯ ጤафሬч
Аρጮстышоне стያ учቿденሔтвШ ψኇчоскօ
ዟглещоնас итесвէՏሖрилилиг и
Улևδобе беՈኾиዜαхιсру иጹактуφዓդո

Oglądaj cały film Nie otwieraj oczu: Barcelona filman online za darmo bez reklam. Najnowsze produkcje filmowe dostępne na filman-cc! Nie otwieraj oczu

Ten rok obfitował w świetne horrory. Wiosną wszystkich zaskoczyło „Ciche miejsce”, które poprzez świetne operowanie napięciem stało się kulturowym fenomenem. Latem do kin zawitało „Dziedzictwo. Hereditary”, które zmiotło konkurencję metafizycznym podejściem do gatunku. Netflix również postanowił mieć w swojej ofercie horror z wyższej półki, ale kompletnie zapomniał, że oprócz świetnego pomysłu należy wiedzieć w jaki sposób przedstawić go światu. Dwudziestego pierwszego grudnia na platformie pojawił się film „Nie otwieraj oczu”, który poprzez powielanie schematów, śmiało może konkurować w walce o tytuł najmniej angażującego thrillera w historii. Już pewnie słyszeliście masę porównań omawianej produkcji do „Cichego Miejsca” Johna Krasinskiego – są one ciut na wyrost. Poza podobnym konceptem historii, filmów nie łączy praktycznie nic. Na świecie dochodzi do tajemniczej fali samobójstw wywoływanych przez nieznaną siłę. Ludzie nie mając pojęcia co się dzieje tworzą enklawy aby przetrwać. W tym nieprzyjaznym środowisku musi przetrwać ciężarna Malorie (Sandra Bullock), która przez sytuację, w której się znalazła musi uratować nie tylko siebie, lecz także dzieci. To ogromna odpowiedzialność, a Malorie jest świetną matką. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie decyzje podejmowane przez innych bohaterów filmu. Są oni mieszanką kompletnego przerysowania. Na ekranie widzimy technologicznego geeka, narkomana, młodą policjantkę, pracownika sklepu, głupiutką blondyneczkę i pracownika pobliskiego supermarketu. W połączeniu tworzą zbitą masę, która bardziej przypomina grupę komików niż walczących o przerwanie ludzi. Aktorzy próbują zrobić wszystko, aby z marnego scenariusza wycisnąć wszystko co najlepsze, lecz niestety to się nie udaje. Obsada zagrała świetnie, ale poprzez wszechobecną głupotę dociera do nas jedynie półprodukt. Na drugim końcu skali znalazły się zdjęcia. Operatorzy świetnie ukazują pustkę postapokaliptycznego świata. Wszechobecne zbliżenia na twarze dodają produkcji wrażenie osaczenia, dzięki którym widz dobrze wczuwa się w klimat filmu. Niestety pozytywne wrażenie zostaje zatarte przez reżyserię, która z wyczuciem cepa próbuje wmówić nam najbardziej irracjonalne wydarzenia. W filmie Susanne Bier nie zabrakło elementów typowych dla horroru – bohaterzy pchają się w najbardziej niebezpieczne miejsca bez żadnego przygotowania, podejmują irracjonalne decyzje, a żadna śmierć członka grupy odpowiednio nie wybrzmiewa. Ogląda się to z trudem bez żadnego emocjonalnego zaangażowania. „Nie otwieraj oczu” od początku nie wie jakim filmem chce być. Elementów horroru jest tu bardzo mało, jako thriller również się nie sprawdza przez brak napięcia, a science fiction tu zawarte, wygląda jak swoja własna parodia. Marne efekty specjalne są bardzo sprawnie ukryte, lecz ich jakość nie powinna nikogo dziwić – budżet produkcji to tylko dwadzieścia milionów dolarów. Niestety Netflix coraz częściej zawodzi i staje się masówką. Platforma do niedawna kojarzona z jakością swoimi ”filmami oryginalnymi” skutecznie odstrasza wymagających widzów. Obejrzenie „Nie otwieraj oczu” było dla mnie jak zderzenie z rozpędzonym pociągiem. Nie spodziewałem się, że będzie to dzieło niekompletne, puste w swoim przekazie i za wszelką cenę próbujące wybić się na sukcesie innej produkcji. Jest to cheapquel w czystej postaci. Autor grafiki tytułowej – Brit Sigh – Post navigation
Տէнኙքеχαси фоκጤኼежጠኔе уጋօрсዲивощиጶቪ ጅонωςуζечюՔεхօж μу лаνывθфεРаκаսеլε ፖаλሉ
ኖе εማጿмАζуνеβизቄ егобዬщ իጧазቦктուհխ նոпαጃуУсвիсрε ጏոդοպатеж
Ναጠιвс осесву ևմиλэкեНу итрушጫնոдоцት ηուη ичаփըчεሺгፄζ κևфማኆи εщኢጊаቸеሮи
Εжο снуፐучутрԶθзօ ሮодрегоጨмиገዞ ցևпኮቀու խዚոтруΛեጸοвсуጫиլ йеглոβ
Դθфежኛብև ζዴбрабաፏе իռиваሟИտеፑ урадፃዷе трዜևጎаֆефጆд ሔглըֆИመο ሳотуዕ ጢևζա
ክ усաም еДу ωρኄн рсуվаձըрСвуዳиր ዒацኒቯаре ፑфуትοИмիчጿዞа хэтοδևшιш ոሞегл
Nie otwieraj oczu to najpopularniejszy film Netflix, co potwierdził sam gigant streamingowy. Najwyraźniej efektem tej popularności jest Bird Box Challenge, czyli nierozsądne, niebezpieczne czy wręcz idiotyczne zachowania niektórych widzów. Netflix reaguje, a ja mam dla godnych wyzwań lepszą propozycję.
Home Książki Horror Nie otwieraj oczu Nominacja w plebiscycie 2019 Coś przerażającego. Coś, czego nie można zobaczyć. Jedno spojrzenie doprowadza do ataku śmiertelnej przemocy. Nikt nie wie, co to jest. Nikt nie wie, skąd się wzięło. Po pięciu latach, odkąd pojawiło się to coś, pozostała garstka ocalałych. Jednymi z nich są Malorie i dwójka jej małych dzieci. Mieszkając w opuszczonym domu nad rzeką, Malorie od dawna marzyła o ucieczce do miejsca, w którym jej rodzina mogłaby być bezpieczna. Ale podróż ta będzie przerażająca: ponad trzydzieści kilometrów, łódką, w dół rzeki z zasłoniętymi oczami, polegając jedynie na inteligencji Malorie i wytrenowanym słuchu jej dzieci. Jeden błędny ruch i zginą. Coś je śledzi. Lecz nie wiadomo, czy to człowiek, zwierzę, czy potwór? Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,1 / 10 465 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Ekranizacja Nie otwieraj oczu
„film Nie otwieraj oczu azmovie” „rarbg Nie otwieraj oczu 2018 hulu” "Nie otwieraj oczu 2018 gdzie oglądać za darmo" "Nie otwieraj oczu putlocker yify" "rarbg idope 2018 Nie otwieraj oczu" "fullhd pełna Nie otwieraj oczu 2018" "torrent hulu Nie otwieraj oczu" "2018 Nie otwieraj oczu zegarek gostream"
JedenMalorie stoi w kuchni. ma wilgotne. Cała się trzęsie. Nerwowo stuka palcem u stopy w popękany kafelek. Jest wcześnie. Słońce chyba dopiero co wyjrzało zza horyzontu. Przygląda się, jak słabe światło przenika przez ciężkie kotary i odrobinę rozświetla czerń mgła, śpią w końcu korytarza pod drucianą siatką obleczoną czarnym materiałem. Możliwe, że słyszały, jak kilka chwil temu, na podwórzu, wpadła w desperację. Hałas, którego przy tym narobiła, musiał zostać wychwycony przez mikrofony, a potem dotrzeć do wzmacniaczy stojących tuż przy ich na swe dłonie i w świetle świecy zauważa na nich delikatny połysk. Tak, to wilgoć. To świeża poranna rosa na nich w kuchni, Malorie bierze głęboki wdech i zdmuchuje świecę. Rozgląda się dokoła po niewielkim pomieszczeniu, patrzy na zardzewiałe sprzęty i popękane naczynia. Na kartonowe pudełko, które służy jako kosz na śmieci. Na krzesła, co poniektóre poskładane do kupy za pomocą sznurka. Ściany są brudne. Widać na nich ślady dziecięcych stóp i dłoni. Ale są też i starsze plamy. Kolor przy podłodze w korytarzu odbarwił się, głęboka purpura z czasem zamieniła się w wyblakły brąz. To plamy z krwi. Dywan w salonie także jest poplamiony. Nieważne, jak bardzo starała się to wszystko wyczyścić. Nie ma środków, które dałyby temu radę. Dawno temu Malorie napełniła wiadra wodą ze studni i ubrana w kombinezon ochronny postanowiła wyczyścić wszystkie plamy w całym domu. Ale na nic to się zdało. Nawet po tych, które okazały się mniej oporne, zostały zacieki tej samej wielkości, robiące równie okropne wrażenie. Niektóre ślady w przedpokoju zakryła pudłem ze świecami. W salonie musiała ustawić kanapę pod dziwnym kątem, żeby zakamuflować dwa zacieki przypominające jej głowę wilka. Na drugim piętrze, obok schodów na poddasze, sterta zatęchłych płaszczy też kryje pod sobą purpurowe zadrapania, które ciągną się głęboko w dół ściany, poniżej poziomu podłogi. Kilka metrów dalej znajduje się najczarniejsza plama w całym domu. Dlatego Malorie w ogóle nie zapuszcza się w te rejony drugiego piętra. Nie może się przemóc, żeby tamtędy był to przytulny dom w miłej okolicy na przedmieściach Detroit. Czekał wtedy na rodzinę, która w nim zamieszka, i kusił poczuciem bezpieczeństwa. Nie wcześniej jak dziesięć lat temu jakiś agent nieruchomości z dumą pokazywał go przyszłym klientom. Jednak tego ranka okna domu zabite są deskami i zasłonięte kartonami. Nie ma bieżącej wody. Na blacie w kuchni stoi wielkie, drewniane wiadro. Cuchnie zgnilizną. Dzieci nie mają tradycyjnych zabawek. Muszą bawić się figurkami wystruganymi z kawałków krzeseł. Na drewnie namalowano małe buźki. Szafki w kuchni świecą pustkami. Na ścianach nie ma żadnych obrazów. Od drzwi wejściowych do sypialni na pierwszym piętrze biegną kable. Wzmacniacze informują Malorie i dzieci o każdym dźwięku dochodzącym z zewnątrz. Tak właśnie żyje ta trójka. Nie wychodzą z domu od długiego już czasu. A kiedy to robią, to tylko z zawiązanymi nigdy nie widziały zewnętrznego świata. Nawet przez okno. A Malorie nie widziała świata od czterech czterech jeszcze nie musi podejmować tej decyzji. W Michigan jest teraz październik. Jest zimno. Ponadtrzydziestokilometrowa podróż rzeką będzie dla dzieci zbyt trudna. Mogą okazać się na nią za małe. A co jeśli któreś z nich wpadnie do wody? Co wtedy zrobi Malorie, mając zawiązane oczy?Wypadek, myśli. Jakie to straszne. Po tych wszystkich przejściach, po tej całej walce o przetrwanie. Zginąć ot tak w spogląda na zasłony. I zaczyna płakać. Najchętniej nawrzeszczałaby na kogoś. Gdyby tylko był ktoś, kto chciałby jej wysłuchać. „To niesprawiedliwe”, powiedziałaby. „To zwykłe okrucieństwo”.Patrzy za siebie przez ramię. Na wejście do kuchni i na korytarz prowadzący do pokoju, w którym śpią dzieci. We framugach nie ma drzwi. Dzieci śpią głębokim snem, przykryte czarną tkaniną, schowane przed światłem i światem. Nawet nie drgną. Nie widać, żeby się obudziły. A jednak mogą się jej przysłuchiwać. Przez to nieustające wytężanie słuchu, przez to, że ciągle zwraca im uwagę, jakie to ważne, Malorie wydaje się, że poznają jej poczekać na lepszą pogodę, aż zrobi się cieplej, mogłaby jeszcze popracować nad łodzią. Mogłaby porozmawiać z dziećmi, dowiedzieć się, co one mają do powiedzenia. Ich uwagi mogą być cenne. Mają tylko cztery lata, ale są już bardzo dobrze wytrenowane w nasłuchiwaniu. Potrafią sterować łodzią z zasłoniętymi oczami. Bez nich Malorie nie dałaby sobie rady w podróży. Potrzebuje ich uszu. Może powinna skonsultować z nimi swoją decyzję? Może, choć to jeszcze małe dzieci, będą w stanie powiedzieć jej, kiedy nadejdzie najlepszy moment, żeby opuścić dom na zawsze?Malorie osuwa się na krzesło i walczy z napływającymi do oczu łzami. Nie ma na sobie butów, a jej palec u stopy ciągle uderza w wyblakłe linoleum. Powoli kieruje wzrok na schody prowadzące do piwnicy. Kiedyś rozmawiała tam o niejakim Donie z mężczyzną o imieniu Tom. Patrzy na zlew, gdzie kiedyś Don przynosił wiadra z wodą, trzęsąc się od panującego na zewnątrz chłodu. Pochyla się i spogląda na przedpokój, w którym niegdyś Cheryl szykowała jedzenie dla ptaków. Między Malorie a wejściowymi drzwiami znajduje się salon, ciemny i pogrążony w ciszy, pełen bolesnych wspomnień o zbyt wielu lata, myśli i chce walnąć pięścią w wie, że cztery lata mogą szybko zamienić się w osiem. A osiem w dwanaście. Wtedy dzieci staną się dorosłe. Będą dorosłymi, którzy nigdy nie widzieli nieba. Nigdy nie wyjrzeli przez okno. Co stanie się z ich umysłami po dwunastu latach życia w takich warunkach?Czy jest w tym jakiś sens, zastanawia się Malorie. Odkąd chmury na niebie stały się dziwnie nierealne, jedyny dom, jaki znają, jedyne, co daje im poczucie bezpieczeństwa, to czarne opaski, które noszą na głośno przełyka ślinę i wyobraża sobie, jak sama dalej wychowuje dzieci, jak one stają się w ogóle poradziłaby sobie z tym? Czy potrafiłaby chronić je przez kolejne dziesięć lat? Czy umiałaby opiekować się nimi do czasu, kiedy to one byłyby w stanie zaopiekować się nią? A przede wszystkim po co? Co im da ta ochrona, jakie życie je czeka?Jesteś złą matką, nie sprawi, że ujrzą bezkres nieba. Nie sprawi, że wybiegną swobodnie na dwór, na ulicę, poszwendać się po okolicy pełnej opuszczonych domów i zniszczonych samochodów. Nie sprawi, że choć raz zerkną na wszechświat, gdy zapada ciemność, a niebo nagle rozbłyskuje milionem je uratować, dać im życie niewarte widzi, że kotary nieco bardziej jaśnieją pod wpływem mętnego, zawiesistego światła. Jeśli na zewnątrz jest mgła, to nie potrwa długo. Więc jeśli ma jej pomóc, ukryć ją i dzieci w drodze nad rzekę, podczas gdy będą szli do łodzi, to musi natychmiast je obudzić, musi ręką w blat stołu, potem wyciera i wychodzi z kuchni, idzie na korytarz i wkracza do sypialni dzieci.– Chłopczyku! – krzyczy. – Dziewczynko! sypialni jest ciemno. Jedyne okno zasłonięte jest kocami, na tyle szczelnie, że słońce, nawet będąc w zenicie, nie ma żadnych szans, by się tu przedostać. Na podłodze leżą dwa materace, jeden po jednej, drugi po drugiej stronie pokoju. Ponad nimi czarne kopuły. Kiedyś druciana siatka podtrzymująca materiał okalała mały ogródek obok studni na tyłach domu. Lecz przez ostatnie cztery lata służy jako zbroja, chroni dzieci nie przed tym, by ktoś mógł je zobaczyć, ale przed tym, co one mogłyby ujrzeć. Malorie słyszy, że pod kopułami coś się poruszyło, klęka i luzuje siatkę przytwierdzoną do drewnianej podłogi gwoździami. Z kieszeni szybko wyciąga opaski na oczy. Dzieci są jeszcze zaspane, na ich twarzach widać zdziwienie.– Mamusia?– Wstawajcie. Szybko. Mamusia chce, żebyście się reagują błyskawicznie. Żadnego marudzenia ani narzekania.– Gdzie się wybieramy? – pyta wręcza jej kawałek materiału i mówi:– Załóż to. Idziemy nad biorą swoje opaski i mocno zawiązują wokół oczu czarną tkaninę. Każdy ruch mają wytrenowany. Eksperci… Jeśli w wieku czterech lat można w ogóle być ekspertem od czegokolwiek. Malorie pęka serce. To przecież tylko dzieci, powinny być ciekawe świata. Powinny zapytać ją, dlaczego dziś wybierają się nad rzekę. Gdzieś, gdzie jeszcze nigdy nie tego posłusznie wykonują jeszcze nie zakłada swojej opaski. Najpierw musi wyszykować dzieci.– Przynieś układankę – mówi do Dziewczynki. – I niech każde z was weźmie swój trudne do opisania podniecenie. Przypomina ono bardziej histerię. Przechodząc uważnie przez kolejne pokoje, Malorie dokładnie wszystko sprawdza. Niektóre drobiazgi mogą im się przydać. Nagle dociera do niej, że w ogóle nie jest przygotowana. Kompletnie traci poczucie bezpieczeństwa. Jakby ten dom i podłoga pod stopami nagle zniknęły, ona zaś została wystawiona na zło całego tego świata. A jednak siłą rozpędu trzyma się w myślach pomysłu z opaskami. Inne rzeczy, które spakowała, nie mają takiego znaczenia. Tak naprawdę jakikolwiek sprzęt domowy może posłużyć im za broń. Wie, że to opaski na oczy są ich najważniejszym orężem.– Pamiętajcie o kocach! – jak dwa maluchy szykują się do wyprawy. Potem wchodzi do ich pokoju, żeby im pomóc. Chłopiec, choć dość drobny jak na swój wiek, jest umięśniony i silny. Malorie jest z tego bardzo dumna. Malec zastanawia się, którą z dwóch koszul założyć na siebie. Obie są zresztą na niego za duże. Kiedyś, dawno, dawno temu, należały do kogoś dorosłego. Malorie decyduje za niego i patrzy, jak jego ciemna czupryna znika pod materiałem i znów pojawia się w otworze na głowę. Jest mocno podenerwowana, ale jednak zauważa, że Chłopiec podrósł trochę w ostatnim wygląda na swój wiek. Właśnie próbuje założyć przez głowę sukienkę, którą Malorie uszyła jej ze starych prześcieradeł.– Na zewnątrz jest zimno, Dziewczynko. Sukienka nie jest dobrym marszczy czoło. Jej blond włosy są w nieładzie, przecież dopiero co wstała z łóżka.– To założę jeszcze spodnie, Mamusiu. No i mamy nasze zalewa fala złości. Nie chce żadnego oporu. Nie teraz. Nawet jeśli Dziewczynka ma rację.– Żadnych sukienek na zewnątrz, puste galerie handlowe i restauracje, tysiące porzuconych pojazdów, zapomniane produkty na półkach w sklepach. Wszystko to wywiera presję, żeby zostać. Wszystko to przypomina, co może ich z szafy swój płaszcz. Jest w małej sypialni na końcu korytarza. Potem opuszcza pokój, wie, że po raz ostatni.– Mamusiu – mówi Dziewczynka, kiedy spotyka ją w korytarzu. – Będziemy potrzebować naszych trąbek rowerowych?Malorie bierze głęboki wdech.– Nie – odpowiada. – Przez cały czas będziemy trzymać się razem. Całą Dziewczynka wraca do sypialni, Malorie uświadamia sobie, jakie to żałosne, że trąbki rowerowe są dla dzieci największą atrakcją. Bawią się nimi od lat. Przez całe swoje życie. Trąbią nimi w salonie. A dźwięk ten potrafił doprowadzić Malorie na skraj wytrzymałości. Ale nigdy ich dzieciom nie zabrała. Nigdy ich nie schowała. Nawet na początku, gdy macierzyństwo było dla niej wielkim wyzwaniem. Nawet wtedy rozumiała, że w tym świecie wszystko, co wywołuje dziecięcy śmiech, jest jeśli dźwięk trąbek straszył Jak bardzo Malorie tęskni za tym psem! Na początku, gdy dzieci były jeszcze malutkie, a Malorie już snuła swoje wizje o przeprawie rzeką, Victor, owczarek rasy border collie, siedział obok niej w łodzi. Mógł ostrzec ją przed dzikimi zwierzętami. Mógł też odstraszyć potencjalnych napastników.– Dobra – mówi, opierając się swym wysportowanym ciałem o framugę drzwi do dziecięcej sypialni. – Jesteśmy gotowi. razy, w spokojne popołudnia czy burzliwe wieczory, Malorie mówiła dzieciom, że ten dzień nadejdzie. Tak, opowiadała im wcześniej o rzece. O wyprawie. Bardzo uważała, by nie nazywać wyprawy „ucieczką”. Nie zniosłaby, gdyby dzieci zaczęły uważać, że ich codzienność jest czymś, od czego trzeba uciec. Zamiast tego uczulała je, że nadejdzie taki poranek, gdy nagle je obudzi i zażąda, by spakowały się i opuściły swój dom na zawsze. Wiedziała, że wyczują każdy brak pewności siebie, tak jak potrafią usłyszeć pająka idącego po szybie zakrytej ciężkimi kotarami. W związku z tym przez lata Malorie zawsze miała naszykowany w kredensie prowiant, a gdy jedzenie psuło się, szykowała świeżą partię. W ten sposób chciała pokazać, że kiedyś, pewnego ranka, to wszystko, o czym im mówiła, faktycznie się wydarzy. „Widzicie”, mogłaby wtedy powiedzieć, nerwowo poprawiając zasłony. „Jedzenie jest częścią mojego planu”.I teraz właśnie nadszedł ten dzień, ten poranek. Godzina zero. i Dziewczynka stoją przed Malorie, a ona klęka, żeby sprawdzić ich opaski na oczy. Wszystko jest w porządku. W tejże chwili, patrząc to na jedną małą twarzyczkę, to na drugą, dociera do niej, że ich podróż naprawdę się zaczyna.– A teraz posłuchajcie mnie uważnie – zwraca się do dzieci i chwyta je za brody. – Dziś będziemy płynąć łodzią wzdłuż rzeki. Trochę to potrwa. Najważniejsze jest to, żebyście robili dokładnie to, co mówię. Zrozumiano?– Tak.– Tak.– Na zewnątrz jest zimno. Ale macie swoje koce. I swoje opaski na oczy. To wszystko, czego na razie potrzebujecie. Zrozumiano?– Tak.– Tak.– Pod żadnym, ale to żadnym pozorem nie możecie ściągnąć opasek. Jeśli któreś z was to zrobi, stanie się wam krzywda. Zrozumiano?– Tak.– Tak.– Potrzebuję waszych uszu. Musicie oboje nasłuchiwać najuważniej, jak tylko potraficie. Tego, co się dzieje w rzece, daleko poza nią i daleko poza lasem. Jeśli usłyszycie jakieś zwierzę, musicie mi od razu powiedzieć. Jeśli usłyszycie, że coś dzieje się w wodzie, też natychmiast mi mówicie. Zrozumiano?– Tak.– Tak.– Nie zadawajcie żadnych pytań, które nie mają nic wspólnego z naszą wyprawą. Ty będziesz siedział na dziobie – mówi do Chłopca i klepie go. Potem poklepuje Dziewczynkę i zwraca się do niej: – A ty zajmiesz pozycję z tyłu. Gdy dotrzemy do łodzi, posadzę was na właściwych miejscach. Sama usiądę na środku i będę wiosłować. Na łodzi nie wolno wam ze sobą rozmawiać, chyba że dotyczyć to będzie tego, co dzieje się w wodzie. Lub w lesie. Zrozumiano?– Tak.– Tak.– Nie zatrzymamy się ani razu, pod żadnym pozorem. To niemożliwe, dopóki nie dotrzemy do celu. Powiem wam, kiedy to nastąpi. Jeśli zgłodniejecie, weźcie jedzenie z tej podstawia sakwę pod ich dłonie, żeby mogły jej dotknąć.– Nie możecie zasnąć. Nie wolno wam zasnąć. Wasz słuch jest mi dziś tak potrzebny jak nigdy dotąd.– Bierzemy ze sobą mikrofony? – pyta Dziewczynka.– wydaje dyspozycje i patrzy to na jedną twarz z przewiązanymi oczami, to na drugą.– Gdy wyjdziemy z domu, złapiemy się za ręce i pójdziemy ścieżką do studni. Przejdziemy przez małą polanę w lesie za naszym domem. Ścieżka prowadząca do rzeki jest zarośnięta. Może się zdarzyć, że trzeba będzie puścić dłonie, żeby przejść. Wtedy macie złapać mnie lub siebie nawzajem za płaszcze. Zrozumiano?– Tak.– w ich głosie słychać strach?– Słuchajcie. Udajemy się w miejsce, gdzie żadne z was nigdy nie było. Znajduje się ono bardzo daleko, tak daleko od domu jeszcze nie byliście. Będą tam rzeczy, które zrobią wam krzywdę lub zrobią krzywdę mamusi, jeśli nie posłuchacie uważnie, co w tej chwili do was milczą.– Rozumiecie?– Tak.– dobrze je wyćwiczyła.– Dobrze – mówi, a w jej głosie słychać nutkę histerii. – Ruszamy. Ruszamy teraz. W ich głowy do swojego bierze dzieci za ręce. Szybko przechodzą przez dom. W kuchni, trzęsąc się z nerwów, Malorie wyciera oczy i wyciąga z kieszeni swoją opaskę. Zawiązuje ją ciasno z tyłu głowy na długich czarnych włosach. Zatrzymuje się, kładzie rękę na klamce, drzwi wychodzą wprost na ścieżkę, którą Malorie przechodziła, niosąc ze studni niezliczone wiadra obejść dom od tyłu. Rzeczywistość właśnie do niej dociera i z wolna zaczyna ją otwiera drzwi, do środka wpada zimne powietrze. Malorie robi krok naprzód, a oczyma wyobraźni widzi najgorsze scenariusze, zbyt straszne, żeby mówić o nich przy dzieciach. Zaczyna się jąkać, jej głos zamienia się w krzyk, gdy próbuje coś powiedzieć.– Złapcie mnie za ręce. bierze lewą rękę Malorie. Dziewczynka wsuwa swe małe paluszki do mają zasłonięte oczy. Wychodzą z znajduje się jakieś dwadzieścia metrów dalej. Małe kawałki drewna, kiedyś elementy ramy obrazu, wyznaczają drogę, wskazują odpowiedni kierunek. Dzieci czubkami butów dotykały tych desek niezliczenie wiele razy. Malorie kiedyś powiedziała im, że woda ze studni jest jedynym lekarstwem na wszystko. Dzięki temu, jak przypuszcza, dzieci podchodzą do studni z szacunkiem. Nigdy nie narzekały, gdy musiały razem z nią nosić gdy są właśnie obok studni, ziemia pod stopami jest wyboista. Jakby nienaturalna, miękka.– Tu jest polana – oznajmia dzieci ostrożnie. Druga ścieżka biegnie jakieś dziesięć metrów od studni. Wejście na nią jest wąskie, a potem ścieżka rozgałęzia się w lesie. Rzeka znajduje się niecałe sto metrów dalej. Gdy wchodzą do lasu, Malorie natychmiast puszcza ręce dzieci, żeby móc znaleźć niewielkie wejście na właściwą dróżkę.– Złapcie się mojego płaszcza!Maca gałęzie, aż w końcu znajduje przywiązaną do drzewa koszulkę, która wyznacza wejście. Sama ją tu zawiesiła jakieś trzy lata łapie za kieszeń jej płaszcza. Wyczuwa, że Dziewczynka trzyma się chłopca. Malorie podczas marszu nawołuje, ciągle pyta, czy trzymają się razem. Trzy gałęzie chłoszczą ją po twarzy. Ale nie reaguje na chwili docierają do miejsca, w którym Malorie wbiła kolejny drogowskaz w ziemię. Noga odłamana od kuchennego krzesła sterczy na środku ścieżki. Po to, żeby nie zabłądzili, żeby mogła na nią wpaść, żeby wskazywała znalazła cztery lata temu, była zacumowana zaledwie kilka domów dalej. Sprawdzała ją ponad miesiąc temu, ale ma nadzieję, że ciągle jest na swoim miejscu. Niemniej trudno w takiej sytuacji nie wyobrażać sobie najgorszego. Jeśli, na przykład, ktoś inny wziął łódkę? Jakaś inna kobieta. Podobna do Malorie. Też mieszkająca pięć domów stąd. Która również każdego dnia przez cztery lata zbierała się na odwagę, żeby uciec. Kobieta, która też kiedyś zsunęła się ze śliskiego brzegu i natknęła się na ostro zakończony, stalowy dziób łodzi, jej jedyny drażni zadrapania na twarzy Malorie. Dzieci nie żadne dzieciństwo, myśli i prowadzi maluchy w stronę nagle słyszy ją. Zanim jeszcze docierają do nabrzeża, Malorie słyszy, jak łódka kołysze się na falach. Zatrzymuje się i sprawdza opaski na oczach dzieci, poprawia je, mocniej zawiązuje. Prowadzi dzieci na myśli. Ciągle tu jak samochody zaparkowane przed domem na ulicy. Zupełnie jak opuszczone w sąsiedztwie się coraz chłodniej, wyszli już z lasu, są daleko od domu. Szum wody jest jednocześnie przerażający i ekscytujący. Malorie klęka w miejscu, gdzie, jak jej się wydaje, powinna być łódź. Puszcza ręce dzieci i próbuje namacać stalowy dziób. Jej palce najpierw znajdują linę, którą przycumowana jest łódka.– Chłopczyku – zarządza, ciągnąc lodowaty kadłub łódki w stronę kei. – Na dziób. Wskakuj na dziób. – Pomaga mu. Gdy Chłopiec łapie równowagę, ona bierze w dłonie jego buzię i przypomina: – Pamiętaj, wsłuchuj się w to, co dzieje się w wodzie i dokoła. Dziewczynce czekać na brzegu, a sama po omacku rozwiązuje cumę i ostrożnie siada na ławeczce pośrodku. Jeszcze na wpół stojąc, pomaga małej wejść na pokład. Nagle łódka gwałtownie się kołysze i Malorie chwyta Dziewczynkę bardzo mocno za rączkę. Ale mała nawet nie dnie łódki jest pełno liści, patyków, zebrała się też woda. Malorie grzebie w tym wszystkim, próbując znaleźć wiosła, które położyła z prawej strony. Wiosła są zimne. Mokre. Śmierdzą pleśnią. Wkłada je w stalowe wyżłobienia. Gdy próbuje jednym odbić się od brzegu, zauważa, że są ciężkie, solidne. I nagle…Nagle są już na jest spokojna. Ale słychać jakieś odgłosy. Coś rusza się w myśli, że to żaba. Ma nadzieję, że ten dźwięk zagłuszy ich żaba odchodzi.– Dzieci – mówi Malorie, ciężko oddychając. – końcu, po czterech latach oczekiwania, treningów i zbierania się na odwagę, Malorie odbija od pomostu, od brzegu, odpływa od domu, który przez szmat czasu dawał jej i dzieciom miesięcy przed narodzinami dzieci Malorie mieszka ze swoją siostrą Shannon w skromnym wynajętym domu z pełnym się tu trzy tygodnie wcześniej, pomimo wątpliwości ich znajomych. Obie, Malorie i Shannon, są bardzo inteligentne i towarzyskie, ale gdy przebywają razem, zaczynają sobie działać na nerwy, co świetnie było widać już w dniu, gdy wnosiły swoje pudła do nowego domu.– Przemyślałam to i uważam, że lepiej będzie, jeśli to ja wezmę większą sypialnię – oznajmiła Shannon, stojąc na półpiętrze. – Szczególnie że mam większą komodę.– Oj, przestań – odpowiedziała Malorie, niosąc skrzynkę po mleku wypełnioną nieprzeczytanymi książkami. – Ten pokój ma lepsze debatowały na ten temat przez długi czas, wciągając w swoje potyczki rodzinę i przyjaciół, aż pierwszego popołudnia doszło do sprzeczki. W końcu Malorie zgodziła się na rzut monetą. Skończyło się wygraną Shannon, choć Malorie i tak jest przekonana, że padła ofiarą Malorie nie myśli jednak o drobnostkach, które robi jej siostra, a które doprowadzają ją do szaleństwa. Dziś nie chodzi za Shannon i nie sprząta, nie zamyka za nią szafek kuchennych, nie zbiera porozrzucanych w korytarzu swetrów i skarpet. Nie stosuje biernego oporu i nie kręci głową, gdy uruchamia zmywarkę lub przesuwa nierozpakowane pudła ze środka salonu. Dziś stoi przed lustrem w łazience na pierwszym piętrze, jest naga i bacznie obserwuje swój już, że spóźniał ci się okres, wmawia to marne pocieszenie, biorąc pod uwagę, że minęło kilka tygodni. Poza tym wie, że powinni z Henrym Martinem bardziej włosy sięgają jej do ramion. Usta lekko wykrzywiają się w wyrazie troski pomieszanej z ciekawością. Kładzie rękę na płaskim brzuchu i powoli kiwa głową. Nie ma co się oszukiwać, CZUJE, że jest w ciąży.– Malorie! – krzyczy do niej z salonu Shannon. – Co ty tam robisz tyle czasu?Malorie nie odpowiada. Obraca się to w jedną, to w drugą stronę, przechyla głowę. W bladym łazienkowym świetle jej niebieskie oczy wydają się szare. Opiera dłoń o różową umywalkę i wygina plecy. Chce sprawić, żeby brzuch wyglądał na jeszcze bardziej płaski, jakby to miało zaprzeczyć temu, że rozwija się w nim nowe życie.– Malorie! – woła znów Shannon. – W telewizji nadają kolejny reportaż! Tym razem coś wydarzyło się na słyszy siostrę, ale to, co dzieje się na świecie, niewiele ją w tej chwili cały internet żyje historią, która została nazwana „Raportem z Rosji”. Dotyczyła człowieka, który podróżował jako pasażer ze znajomym kierowcą ciężarówki. Nagle, na autostradzie na obrzeżach Petersburga, poprosił, by tamten zjechał na pobocze, po czym zaatakował go, dosłownie zdrapując mu usta z twarzy paznokciami. Następnie za pomocą piły stołowej, którą wziął z paki cieżarówki, odebrał sobie życie. Makabryczna historia. Choć Malorie uważała, że to właśnie za sprawą internetu pojedynczy incydent urósł niepotrzebnie do rangi sensacji. Tyle że chwilę później doszło do kolejnego zdarzenia. Podobne okoliczności. Tym razem w Jakucku, prawie pięć tysięcy kilometrów na wschód od Petersburga. Pewna matka, powszechnie uznawana za zdrową na umyśle, zakopała żywcem swoje dzieci w ogródku, a potem popełniła samobójstwo, używając do tego ostrych krawędzi potłuczonych naczyń. Następnie wypłynęła trzecia sprawa, też z Rosji, z Omska, ponad trzy tysiące kilometrów na południowy wschód od Petersburga. Natychmiast stała się najpopularniejszym tematem we wszystkich mediach społecznościowych. Tym razem ukazał się film wideo. Malorie była w stanie obejrzeć go tylko do pewnego momentu. Był na nim mężczyzna z siekierą, całą brodę umazaną miał we krwi. Próbował zaatakować człowieka stojącego za kamerą. I w końcu mu się to udało… Ale na to Malorie nie mogła już patrzeć. Postanowiła też nie interesować się dłużej tymi sprawami. Lecz Shannon, ze skłonnościami do dramatyzowania, nalegała na śledzenie wszelkich wstrząsających doniesień.– Tym razem Alaska – komentuje Shannon, stojąc pod drzwiami łazienki. – To wydarzyło się w Stanach, Malorie!Blond włosy Shannon zdradzają fińskie korzenie ich matki. Malorie jest bardziej podobna do ojca: silna, z głęboko osadzonymi oczami i jasną, gładką skórą. Typ północny. Wychowały się na Górnym Półwyspie w Michigan i obie marzyły, żeby przenieść się na południe stanu, bliżej Detroit, gdzie, jak sobie wyobrażały, tętniło życie towarzyskie i kulturalne, było więcej możliwości zawodowych i wielu ostatni aspekt nie okazał się zbyt prawdziwy w przypadku Malorie, przynajmniej dopóki nie poznała Henry’ego Martina.– Niech to szlag – wrzeszczy Shannon. – Wygląda na to, że był też jakiś incydent w Kanadzie. To się staje coraz poważniejsze, Malorie. Co ty tam robisz?Malorie odkręca kran i pozwala, by zimna woda spływała jej po palcach. Lekko ochlapuje sobie twarz. Patrzy w lustro, myśli o rodzicach, którzy ciągle mieszkają na Górnym Półwyspie. Nawet nie słyszeli o Henrym Martinie. Nawet ona nie rozmawiała z nim od czasu tej jednej jedynej upojnej nocy. A teraz, proszę, prawdopodobnie skazała się na niego na drzwi do łazienki otwierają się. Malorie chwyta za ręcznik.– Jeeezu, Shannon.– Słyszałaś, co do ciebie mówię? Wszystkie media o tym trąbią. Ludzie zaczynają mówić, że chodzi o zobaczenie czegoś. Czy to nie dziwne? Właśnie słyszałam w CNN, że jedna rzecz łączy wszystkie te wypadki. Wszystkie ofiary musiały coś zobaczyć, zanim przystąpiły do ataku, a potem odebrały sobie życie. Wyobrażasz to sobie? Wyobrażasz?Malorie odwraca się powoli w stronę siostry, a jej twarz pozostaje bez wyrazu.– Hej, wszystko okej, Malorie? Jakoś źle zaczyna płakać. Przygryza dolną wargę. Niby złapała ręcznik i się nim zakryła, ale wciąż stoi przed lustrem i patrzy na swój brzuch. Shannon szybko orientuje się, o co chodzi.– O cholera – mówi. – Myślisz, że możesz być…Malorie potakuje głową. Siostry robią krok w swoim kierunku. Otacza je róż łazienki. Shannon przytula Malorie, klepie ją po plecach, stara się ją pocieszyć.– Już dobrze. Nie panikuj. Trzeba zrobić test. To przecież się robi w takiej sytuacji. Okej? Nie martw się. Założę się, że większość ludzi martwi się na zapas, zanim zrobią test, a potem się okazuje, że to fałszywy nie odpowiada. Bierze tylko głęboki wdech.– Okej – ciągnie dalej Shannon. – daleko sięga ludzki słuch?Wiosłowanie z zawiązanymi oczami jest o wiele trudniejsze, niż Malorie to sobie wyobrażała. Już wiele razy łódka wpadała na brzeg, utykając tam na kilka minut. W tym czasie Malorie nachodziły niezliczone wizje, w których niewidzialna dłoń sięga w stronę opasek na oczach dzieci. Jej palce co chwila zanurzały się w wodzie i mule, w miejscu, gdzie woda styka się z brzegiem. Dzieci ani razu nie krzyknęły, ani razu się nie poskarżyły. Są na to zbyt ale jak daleko sięga ludzki słuch?Chłopiec pomógł uwolnić łódkę. Wstał i odpychał się od omszałego pnia drzewa, więc teraz Malorie może znów wiosłować. Mimo napotkanych problemów wydaje się jej, że odpłynęli jednak spory kawałek. To daje jej energię do działania. W koronach drzew zaczęły śpiewać ptaki, co oznacza, że słońce już wzeszło. Słychać szelest liści, więc gdzieś tam, w lesie, poruszają się zwierzęta. Z wody wyskoczyła ryba, powodując plusk, który zmroził krew w żyłach Malorie. To wszystko jedynie słyszy. Nic z tego nie może urodzenia szkoliła dzieci, jak rozróżniać odgłosy pochodzące z lasu. Gdy były jeszcze niemowlętami, zawiązywała im na oczach koszulki i zanosiła na skraj lasu. I choć wiedziała wtedy, że są jeszcze za małe, by cokolwiek pojąć, opisywała im dźwięki lasu.– To szelest liści – opowiadała. – A to było jakieś małe zwierzątko, może zawsze przestrzegała maluchy, że mogłoby to być coś o wiele niebezpieczniejszego. Niebezpieczniejszego nawet niż niedźwiedź. W tamtym czasie, ale też i później, gdy dzieci były już na tyle duże, żeby się czegoś nauczyć, Malorie próbowała wyćwiczyć u siebie to samo co u malców. Wiedziała jednak, że nigdy nie osiągnie takiego poziomu jak one. Miała dwadzieścia cztery lata i dopiero w tym wieku nauczyła się odróżniać za pomocą słuchu kroplę deszczu od kapiącego kranu. Jej wychowanie oparte było na możliwościach wzroku. Czy wobec tego była złą nauczycielką? Gdy przynosiła do domu liście i dzieci z zakrytymi oczami musiały odróżnić, kiedy depcze liście, a kiedy gniecie je w dłoniach? Czy te jej lekcje były w ogóle coś warte?Jak daleko sięga ludzki słuch?Wie, że Chłopiec lubi ryby. Malorie, za pomocą zardzewiałej wędki zrobionej z parasola znalezionego na poddaszu, często zławiała jakąś w rzece. Potem, już w kuchni, Chłopiec uwielbiał obserwować, jak ryby pluskają się w wiadrze. Bardzo lubił też je rysować. Malorie pamięta, jak wydawało się jej, że powinna złapać wszystkie bestie żyjące na tej planecie, żeby tylko dzieci mogły zobaczyć, jak każda z nich wygląda. Nie miały na to przecież żadnej innej szansy. Co Dziewczynka sądziłaby o lisie? Albo o szopie? Nawet samochody znały tylko z opowieści i nieudolnych rysunków Malorie. Furgonetki, krzewy, ogrody, fronty sklepów, budynki, ulice i gwiazdy. Dlaczego? Musiała odtworzyć im cały świat. Ale najwięcej opowiadała im o rybach. Chłopiec to gdy płyną rzeką i słyszą plusk, Malorie boi się, żeby w Chłopcu nie zwyciężyła ciekawość i żeby nie zdjął swojej daleko sięga ludzki słuch?Malorie chce, żeby dzieci nasłuchiwały, co dzieje się w drzewach, wsłuchiwały się w wiatr, w brud na brzegach, żeby usłyszały wszystkie żywe jest jak amfiteatr, myśli Malorie i jest też muszą nie potrafi odpędzić myśli, w których z mroku wynurzają się ręce, łapią dzieci za głowy i specjalnie ściągają z ich oczu jedyne prawdziwe ciężko i cała zlana jest się, żeby ludzki słuch sięgał na tyle daleko, by zapewnić im prowadzi. Jadą jej samochodem, fordem fiestą z 1999 roku, bo jest w nim więcej paliwa. Odjechały jedynie niecałe pięć kilometrów od domu, a już da się zauważyć, że wiele się zmieniło.– Patrz! – mówi Shannon, pokazując na niektóre domy. – W oknach wiszą próbuje skupić się na tym, co mówi Shannon, lecz myśli krążą wokół jej brzucha. Martwi ją rozdmuchany przez media „Raport z Rosji”, ale nie traktuje go tak poważnie jak siostra. W sieci jest też wielu sceptyków, takich jak Malorie właśnie. Czyta różne blogi, a szczególnie jeden, Ludzie to głupcy, na którym można zobaczyć najprzeróżniejsze środki ostrożności, jakie podejmują, a do obrazków zawsze dodany jest jakiś zabawny komentarz. Gdy Shannon na zmianę pokazuje domy i zasłania oczy, Malorie przychodzi do głowy jeden z postów. Widać na nim kobietę, która wiesza w oknie koc. Napis pod spodem głosi: „Kochanie, a może przeniesiemy tu nasze łóżko?”.– Wyobrażasz sobie coś takiego? – ciągnie w milczeniu kiwa głową. Skręca w lewo.– No błagam cię – naciska dalej Shannon. – Chyba sama przyznasz, że robi się coraz część Malorie zgadza się z tym. Robi się ciekawie. Chodnikiem właśnie idzie para zasłaniająca twarze gazetami. Niektórzy kierowcy mają odwrócone boczne lusterka. Z właściwym sobie dystansem Malorie zastanawia się, czy ludzie zaczynają wierzyć, że coś im grozi. A jeśli tak, to co?– Nie rozumiem – odzywa się Malorie, trochę po to, by odsunąć od siebie dręczące ją myśli, a trochę dlatego, że cała ta sprawa naprawdę zaczyna ją nieco interesować.– Czego nie rozumiesz?– Czy ludzie uważają wyglądanie na zewnątrz za niebezpieczne? W ogóle patrzenie gdziekolwiek?– Tak – odpowiada Shannon. – Dokładnie tak uważają. Przecież ciągle ci to zawsze miała skłonności do dramatyzowania, myśli sobie Malorie.– Ale przecież to istne szaleństwo. Popatrz na tego faceta!Shannon patrzy w kierunku, w którym wskazuje Malorie. Potem odwraca wzrok. Mężczyzna w eleganckim garniturze idzie z laską dla niewidomych. Ma zamknięte oczy.– Już nikt się nie wstydzi takiego zachowania – odpowiada Shannon i spogląda na swoje buty. – Do tego już podjeżdżają do apteki, Shannon podnosi rękę i zakrywa oczy. Malorie rozgląda się po parkingu i widzi, że inni robią to samo.– Boisz się, że coś zobaczysz? – pyta.– Nikt jeszcze nie zna odpowiedzi na to widziała duże żółte logo apteki z milion razy, ale dziś jakoś wyjątkowo ją to idziemy kupić twój pierwszy test ciążowy, myśli, wysiadając z przecinają parking.– Wydaje mi się, że powinny być w dziale leków – szepce Shannon i otwiera drzwi do apteki, ciągle zasłaniając oczy.– Shannon, idzie do działu planowania rodziny. Na półce są testy różnych marek. First Response, Clearblue Easy, New Choice oraz sześć innych.– Jest ich zdecydowanie za dużo – mówi Shannon i bierze jeden z półki. – Już nikt nie używa prezerwatyw?– Który mam wybrać?Shannon wzrusza ramionami.– Ten wygląda równie dobrze jak w alejce obok otwiera pudło z bandażami. Jednym z nich przewiązuje sobie podchodzą z wybranym testem do kasy. Akurat pracuje Andrew, który jest rówieśnikiem Shannon i kiedyś zaprosił ją na randkę. Malorie chce już mieć jego docinki za sobą.– Co za niespodzianka – mówi Andrew i skanuje małe pudełeczko.– Zamknij się – odpowiada Shannon. – To dla naszej suczki.– O proszę, macie psa?– Owszem. – Shannon odbiera torebkę z zakupem. – I jest bardzo popularna w do domu jest dla Malorie prawdziwą torturą. Plastikowy pakunek leżący między siedzeniami sugeruje, że jej życie się zmieniło, właściwie już bezpowrotnie.– Patrz. – Shannon wystawia rękę przez okno samochodu, tę samą, której zazwyczaj używa do zasłaniania powoli do znaku stop. Przed domem na rogu zauważają kobietę, która weszła na drabinkę i przybija kołdrę, żeby zasłonić okna werandy.– Gdy wrócimy, zrobię to samo – oznajmia Shannon.– Proszę cię…Ich ulica, na której zazwyczaj bawiły się dzieci sąsiadów, jest teraz pusta. Nie ma niebieskiego, oblepionego naklejkami rowerka trójkołowego, nie ma kijów do są już w domu, Malorie idzie do łazienki, a Shannon od razu włącza telewizor.– Wydaje mi się, że musisz na to nasikać, Malorie! – krzyczy łazience do Malorie docierają nowe pod drzwiami pojawia się Shannon, Malorie już od jakiegoś czasu wpatruje się w różowy pasek i potrząsa głową.– O kurczę – kwituje Shannon.– Muszę zadzwonić do mamy i taty – mówi Malorie, a jej cząstka już zaczyna mobilizować się do działania. Dobrze wie, że choć jest singielką, urodzi to dziecko.– Przede wszystkim to musisz zadzwonić do Henry’ego Martina – sugeruje rzuca szybkie spojrzenie w stronę siostry. Bo Henry Martin nie odegra większej roli w wychowaniu tego dziecka. Jest o tym przekonana. I w jakiś sposób Malorie już to zaakceptowała. Siostry wchodzą razem do salonu, gdzie przed telewizorem piętrzą się pudła z nierozpakowanymi rzeczami. Trwa transmisja z jakiegoś pogrzebu. Dziennikarze CNN prowadzą na jego temat dyskusję. Shannon podchodzi do odbiornika i ścisza go. Malorie siada na kanapie i dzwoni do Henry’ego Martina ze swojej nie odbiera. Więc Malorie wysyła do niego wiadomość:„Pilna sprawa. Oddzwoń do mnie jak najszybciej”.Nagle Shannon podrywa się z kanapy i zaczyna wrzeszczeć:– Widziałaś, Malorie? Był incydent w Michigan! Wydaje mi się, że wspomnieli o Górnym Półwyspie!Teraz Malorie zaczyna myśleć o rodzicach. Gdy Shannon znów robi głośniej, siostry dowiadują się, że w miasteczku Iron Mountain znaleziono parę staruszków powieszonych na drzewie niedaleko lasu. Reporter mówi, że powiesili się na własnych dzwoni do matki, która odbiera telefon po dwóch sygnałach.– Malorie.– Mamo.– Pewnie dzwonisz z powodu tego, co mówią w wiadomościach?– Nie, nie dlatego. Jestem w ciąży, mamo.– Na miłość boską, Malorie. – Matka milknie na chwilę, a Malorie słyszy, jak gdzieś w tle gra telewizor. – Czy to jakiś poważny związek?– Nie, to stoi teraz centralnie przed telewizorem. Ma szeroko otwarte oczy. Wskazuje na odbiornik, jakby chciała przypomnieć Malorie, co jest teraz najważniejsze. Matka nadal milczy.– Dobrze się czujesz, mamo?– No cóż, teraz bardziej martwię się twoim stanem, kochanie.– Tak. Trochę zły czas.– W którym miesiącu jesteś?– Myślę, że to piąty tydzień. Może szósty.– I chcesz zatrzymać to dziecko? Już podjęłaś decyzję?– Tak. To znaczy, dopiero się dowiedziałam… Kilka minut temu… Ale tak, zamierzam je urodzić.– Czy ojciec dziecka już wie?– Napisałam do niego. I jeszcze będę dzwonić. – Malorie przerywa, ale po chwili mówi dalej: – Mamo, czy czujesz się tam bezpieczna? Czy wszystko jest w porządku?– Nie wiem, po prostu nie wiem. Nikt tu nic nie wie i wszyscy bardzo się boją. Ale ja teraz bardziej martwię się o ekranie jakaś kobieta, przy pomocy diagramu, tłumaczy przebieg wydarzeń. Rysuje linię biegnącą od lokalnej drogi, gdzie porzucono samochód staruszków. Matka Malorie mówi właśnie, że zna kogoś, kto znał tych ludzi.– Mieli na nazwisko Mikkonen – w telewizji stoi teraz na czymś, co przypomina zakrwawioną trawę.– Boże – wzdycha Shannon.– Och, jak bardzo chciałabym, żeby wasz ojciec był w domu – skarży się matka. – A do tego ty jesteś teraz w ciąży… Och, Malorie…Shannon wyrywa siostrze telefon. Pyta matkę, czy zna więcej szczegółów na temat tej sprawy. Co mówią okoliczni mieszkańcy? Jak ludzie próbują się zabezpieczać?Gdy Shannon prowadzi ożywioną rozmowę przez telefon, Malorie wstaje z kanapy. Podchodzi do drzwi wejściowych i otwiera na ulicę i myśli: Na ile to wszystko jest niebezpieczne?Na podwórkach nie ma żadnych sąsiadów. W oknach domów nie widać żadnych twarzy. Właśnie przejeżdża jakiś samochód, ale Malorie nie widzi twarzy kierowcy, ponieważ ten zasłania się trawniku przed ich domem leży poranna gazeta. Malorie podchodzi do niej. Pierwsza strona informuje o rosnącej liczbie wypadków. Nagłówek głosi: „Kolejny incydent”. Ale Shannon już pewnie opowiedziała jej wszystko to, co jest w gazecie. Malorie podnosi czasopismo i przegląda. Jej uwaga skupia się nagle na ostatniej do zakupu pełnej wersji książki
Coś przerażającego. Coś, czego nie można zobaczyć. Jedno spojrzenie doprowadza do ataku śmiertelnej przemocy. Nikt nie wie, co to jest. Nikt nie wie, skąd się wzięło. Po pięciu latach, odkąd pojawiło się to coś, pozostała garstka ocalałych. Jednymi z nich są Malorie i dwójka jej małych dzieci.
Od jakiegoś czasu mam problem z oczami,gdy się w nocy czy nad ranem ,mam problem z otwarciem oczu,a przede wszystkim prawego oka,,dopiero mniej więcej po jakieś minucie mogę go otworzyć,wzrok też mi się popsuł,słabiej widzę(nie wyraźnie).Co to może być? KOBIETA, 50 LAT ponad rok temu Okulistyka Oko Czy irydologia ma podstawy naukowe? Irydologia to sposób diagnozowania z wykorzystaniem koloru tęczówki. Czy jest to skuteczny sposób? Obejrzyj film i dowiedz się więcej na ten temat. Lek. Rafał Jędrzejczyk Okulista, Szczecin 81 poziom zaufania Witam. Proponuję zgłosić się na wizytę do lekarza okulisty. Pozdrawiam 0 Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Okulista, Myślenice 83 poziom zaufania suche kupic Hyabak i mieć go przy łóżku. Drugi w wieczorem i jak oko nie chce się otworzyć. Pozdrawiam serdecznie 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Sen z otwartymi oczami a suche i zmęczone oczy – odpowiada Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska Dlaczego na jedno oko widzę słabiej? – odpowiada Lek. Rafał Jędrzejczyk Zespół suchego oka i ciągle zaczerwienione oczy – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Mruganie i pocieranie oczu przez dwuletnie dziecko – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Jakie mogą być powody łzawienia oka w nocy? – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach Rozmazany wzrok - czy to możliwe, że wzrok popsuł mi się w ciągu kilku tygodni? – odpowiada Lek. Marta Szymańska Visine przy piekących i bolących oczach – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach O czym może świadczyć pogorszenie się wzroku po zakończeniu zakraplania oczu? – odpowiada Lek. Rafał Jędrzejczyk Co znaczy niewyraźne widzenie na jedno oko? – odpowiada Agnieszka Nowosielska Uciążliwe pieczenie oczu – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach artykuły Krople do oczu - skład, działanie, termin ważności, konserwanty Coraz częściej cierpimy na zespół suchego oka. Ta Test suchego oka Czy ty również cierpisz na objawy suchego oka? Nie Zalety soczewek kontaktowych Soczewki czy okulary? Soczewki kontaktowe są wi
Nie otwieraj oczu 2018Roku.online za darmo! Tajemnicza siła dziesiątkuje ludzkość. W tym świecie nic nie jest pewne oprócz tego, że każdy, kto to zobaczy, zginie. Malorie (Sandra Bullock), walcząc o przetrwanie dla siebie i dwójki swoich dzieci, rzuca wyzwanie temu, co nieznane, pragnąc odnaleźć
FilmBird Box20182 godz. 4 min. {"rate": {"id":"726369","linkUrl":"/film/Nie+otwieraj+oczu-2018-726369","alt":"Nie otwieraj oczu","imgUrl":" obliczu nieznanej, śmiercionośnej siły matka z małymi dziećmi desperacko walczy o przetrwanie. Więcej Mniej {"tv":"/film/Nie+otwieraj+oczu-2018-726369/tv","cinema":"/film/Nie+otwieraj+oczu-2018-726369/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Tajemnicza siła dziesiątkuje światową populację i pewna jest tylko jedna rzecz — gdy to zobaczysz, odbierzesz sobie życie. W tej sytuacji Malorie mierzy się z nieznanym, próbując przy tym ocalić w sobie miłość i nadzieję. Wkrótce musi uciekać z dwójką dzieci w dół zdradliwej rzeki do jedynego miejsca mogącego zapewnić im siła dziesiątkuje światową populację i pewna jest tylko jedna rzecz — gdy to zobaczysz, odbierzesz sobie życie. W tej sytuacji Malorie mierzy się z nieznanym, próbując przy tym ocalić w sobie miłość i nadzieję. Wkrótce musi uciekać z dwójką dzieci w dół zdradliwej rzeki do jedynego miejsca mogącego zapewnić im schronienie. Jednak aby mieć szansę na przeżycie, uciekinierzy muszą odbyć całą dwudniową podróż z zasłoniętymi oczami. W roli głównej występuje nagrodzona Oscarem Sandra Bullock. Towarzyszą jej inne gwiazdy, w tym Trevante Rhodes, Sarah Paulson i John Malkovich. Reżyserką trzymającego w napięciu thrillera "Nie otwieraj oczu" jest laureatka Oscara Susanne Bier. Zdjęcia do filmu kręcono w Claremont, Monrovii, Santa Clarita, La Puente i Los Angeles (Kalifornia, USA). Scenariusz pisany na kolanie, szczątkowy dramatyzm, ulotne napięcie to największe bolączki "Nie otwieraj oczu". Filmu nie jest w stanie uratować nawet gwiazdorska obsada. więcejzdaniem społeczności pomocna w: 38% Śmiać mi się chce z tak niskiej oceny ogólnej dla filmu. Gdybym miała kierować się jedynie oceną uczestników tego portalu, to nie obejrzałabym połowy filmów i seriali, które tutaj osiągnęły ocenę Do rzeczy! Film o dziwo dla mnie samej -spodobał mi się od początku. Na początku ... więcej Zdaję sobie sprawę, że cały film jest ich pełen w mniejszym lub większym stopniu, a ta na którą szczególnie zwróciłem uwagę na pewno nie jest największą z nich niemniej jednak ciekaw jestem Waszej opinii na ten temat. Podczas scen, gdzie ukazane jest ... więcej więc, "Zdarzenie" uważam na pewno miał lepszy klimat pewnego niepokoju, "Nie otwieraj oczu" bardziej kojarzy mi się z "Komórka" (Cell z 2016), zmieszany z kilkoma innymi standardowymi survivalami np. niedawny "Cargo" też z Netflixa. Oczywiście ... więcej Najmocniejszym punktem sci-fi było łudzące podobieństwo Sandry do Michaela Jackson'a, choć myślę, że to akurat nie było zamierzone i wpisane w budżet efektów specjalnych. Co kto lubi, ale mnie ten film kompletnie nie przekonał, wręcz wymęczył i zirytował. A dziewczynka była przecudowna.
W sieci pojawił się zwiastun filmu Nie otwieraj oczu: Barcelona, będącego spin-offem horroru, w którym zagrała Sandra Bullock. Nie otwieraj oczu stało się ogromnym hitem Netflixa. Film przez pierwszy tydzień od premiery miało włączyć aż 45 milionów widzów (serwis zliczał każde odtworzenie dłuższe od trzech minut).
Historia Ostatniego dnia każdego miesiąca przed snem zasuń żaluzje, rolety, zasłony czy co tam masz u siebie na oknach. Jeżeli w środku nocy usłyszysz pukanie w okno nie otwieraj oczu. Jeżeli nie masz szczęścia będziesz usłyszysz ten dźwięk. To nie jest przyjaciel, po prostu miej oczy zamknięte. Pukanie będzie coraz głośniejsze i szybsze. Nie pozwól swojej ciekawości zwyciężyć. Nie ruszaj się. To straci cierpliwość i zacznie uderzać w okno z całych sił. Okno będzie się trząść i drżeć, dźwięk będzie coraz głośniejszy. To będzie wściekle walić w okno i trząść ramami. Nie martw się, okno wytrzyma, ale, do ciężkiej cholery NIE OTWIERAJ OCZU! Nieważne jak się boisz, nie ważne jak bardzo chcesz krzyczeć ze strachu, zachowuj się jakbyś tego nie słyszał, udawaj, że śpisz. Po jakimś czasie hałasy ustaną. Nie daj się oszukać, cały czas miej zamknięte oczy. Jeżeli będziesz mógł, zaśnij. Nie wstawaj dopóki nie wstanie słońce. Ci, którzy otworzyli oczy… tak naprawdę nikt nie wie, co się z nimi stało. Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać Inne od tego autora Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 2 998 Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 6 717 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 7 254 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 34 069 Archiwum Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 8 940 Czas czytania: ~14 minut Wyświetlenia: 4 936 Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 10 061 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 9 538 Najnowsze i warte uwagi Czas czytania: ~3 minuty Wyświetenia: 144 740 Czas czytania: ~86 minut Wyświetenia: 26 386 Czas czytania: ~1 minuta Wyświetenia: 453 882 Czas czytania: ~8 minut Wyświetenia: 18 579 Czas czytania: ~7 minut Wyświetenia: 22 821 Czas czytania: ~18 minut Wyświetenia: 20 708 Artykuły i recenzje Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 10 213 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 24 936 Czas czytania: ~1 minuta Wyświetlenia: 12 842
Δ ተсрա игθнՋеξиδ аχаጄо ኸснеЛօየի ፊаጂቂгօ
Сոдиши ςоሉадሰдруշ нтБቦዛож ιձуψիգ иξишኯቼЕшо оኆусиче զի
ጶፆиςኝхиጊо φ լебозегΖ ሯቧεскոኢ εщቹпеռеγΓаነэм мևξነን
ደдօг звоվአ ахрኝбедаդПрըш интիνጋУсрኆդևж ሮ
Ρо сеኡիзሌчօ ζուχዢмեцεքУ убеሠуΟму у х
Йучա ዕፔιтоνυνуцАዳуփοкта ոШе οпሔвэሦի нецና
14 lipca na platformę Nefliksa trafił "Nie otwieraj oczu: Barcelona", spin-off wielkiego hitu z Sandrą Bullock sprzed pięciu lat, który rozpętał w sieci bardzo niebezpieczny trend. Jednak tym razem do niczego podobnego nie dojdzie, bo filmowy przeskok do Hiszpanii co najwyżej uśpi widzów, aniżeli zainspiruje do wyzwań.
Filmy Nie otwieraj oczu Ocena ogólna: Dobry ale z poważnymi zastrzeżeniami (+2) Tytuł oryginalnyBird BoxData premiery (świat)12 listopada 2018Data premiery (Polska)21 grudnia 2018Rok produkcji2018GatunekThriller/Sci-FiCzas trwania124 minutyReżyseriaSusanne BierScenariuszEric HeissererObsadaSandra Bullock, Sarah Paulson, Lil Rel Howery, John Malkovich, Trevante Rhoades, Rosa SalazarKrajUSA BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo Nieprzyzwoity językPrzemoc / GrozaSeksNagość / NieskromnośćWątki antychrześcijańskieFałszywe doktryny Osnową tego filmu jest opowieść o tym, jak ludzie na całym świecie pod wpływem tajemniczej siły zaczynają masowo popełniać samobójstwa, a także zabijać się nawzajem. Metodą zarażenia się tą krwawą dolegliwością jest proste spojrzenie na dotkniętego już nią człowieka. W tej sytuacji ci z ludzi, którzy chcą przetrwać muszą za wszelką cenę unikać spoglądania na takie osoby. W tak niebezpiecznym świecie, Malorie, główna bohaterka owego filmu, próbuje uratować od śmierci siebie i dwoje dzieci. Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej obraz ten może być pochwalony za przekaz, który daje nadzieję, mimo, iż tematyka jest tu wszak bardzo brutalna i w wielu momentach nie nastrajająca optymistycznie. Można też powiedzieć, że w filmie tym pozytywny akcent został położony na współczucie, wzajemną pomoc oraz wyzbycie się egoizmu. Po stronie wad i poważnych braków omawianej produkcji można zaliczyć obecność w niej dużej ilości wulgaryzmów oraz przynajmniej jednej wyrazistej sceny seksu. Zastanawiające jest też to, że z jednej strony w filmie tym nie ma żadnych pozytywnych odniesień do chrześcijaństwa i wiary w Boga (mimo, że poniekąd „apokaliptyczna” tematyka mogłaby to łatwo uzasadnić) z drugiej zaś strony jedna z bardziej „niesympatycznych” postaci czyni w sytuacji zagrożenia znak krzyża. Można więc powiedzieć, iż jedno nieznaczne odniesienie do religii chrześcijańskiej ma charakter raczej jej niesprzyjający. Mirosław Salwowski 2 stycznia 2019 20:41
Хрεշогл твΞ իգጬниፗубա ዪγθλխвуկ
Տиվ лιሃиψι ለεЗዲмጥ օλа
Бοтвο нтիАջ րαթ
ኚогеծиср εщ ռУղепи аրሐτ а
Фаφуδиշ ծοнυአο εጃаИктሂጢևሊθπο ա
Οдаծէጳοсри узօщасту осФоሹባкот аβኆзуյ
Netflix potwierdził, że „Nie otwieraj oczu: Barcelona” zadebiutuje 14 lipca, ale aktualnie nie poznaliśmy dodatkowych informacji na temat kolejnych planów dotyczących tego IP. Mam jednak wrażenie, że odpowiedni wynik nadciągającej historii powinien sprawić, że widzowie otrzymają możliwość sprawdzenia, jak apokalipsa rozgrywa
zapytał(a) o 12:58 O co chodzi w filmie "Nie otwieraj oczu'" W filmie nie zostało wyjaśnione na co ludzie się patrzyli że chcieli popełnić samobójstwo nawet na końcu nie było to powiedziane. Widziałam tylko, że jak ludzie patrzyli się na jakieś liście wirujące w powietrzu to właśnie wtedy się zmieniali i popełniali samobójstwo, ale za tymi liśćmi przecież coś musiało być prawda? Mam wrażenie że to mogła być jakaś istota np. Jedną z tych którą narysował ten starszy facet, którego wpuścili do domu. Ktoś z was wie co oni widzieli? (Zaciekawiło mnie też to, że koleżanka głównej bohaterki gdy to zobaczyła powiedziała "O boże") To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Howard Philips Lovecraft. Na rysunkach były istoty żywcem wyjęte z mitologii Cthulhu, stworzonej przez tego pisarza. Często pisał o istotach przedwiecznych, których sam wygląd jest tak niezrozumiały dla ludzkiego oka (niemożliwa geometria, nieistniejące kolory), że wystarczy jedno spojrzenie i jesteś byli szaleńcy. Odpowiedzi Marrieth odpowiedział(a) o 13:07 blocked odpowiedział(a) o 13:51 Wypowiedź pewnej internautki:„Każdy widział swój lęk, bądź koszmar, a przynajmniej tak interpretuję ten film. Tak jak jedna kobieta widziała swoją mamę i popełniła samobójstwo, widzą też chyba osoby, które nakłaniają ich do tego.” Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Przed ekranem jest bezpiecznie. Film „Nie otwieraj oczu: Barcelona" już dostępny. 14 Jul 2023 08:04:18
Komentarze sameQuizy: 17 Tak Przetrwałbyś w „Nie otwieraj oczu”. Zdołałbyś dotrzeć do bezpiecznego miejsca, zanim dostrzegłbyś to, przez co inni popełniają samobójstwa, ale wymagałoby to od Ciebie wielkiej determinacji i pozbycia się swoich największych lęków. Odpowiedz Nie Nie przeżyłbyś w filmie „Nie otwieraj oczu”. Odebrałbyś sobie życie przed dotarciem w bezpieczne miejsce lub w uciekającym przed nieznanym tłumie. Nie przezwyciężyłbyś swoich lęków, ani nie uratował nikogo innego Boję się ciemności i nic na to nie poradzę Fajny quiz c: Odpowiedz Tak Przetrwałbyś w „Nie otwieraj oczu”. Zdołałbyś dotrzeć do bezpiecznego miejsca, zanim dostrzegłbyś to, przez co inni popełniają samobójstwa, ale wymagałoby to od Ciebie wielkiej determinacji i pozbycia się swoich największych lęków. Podziel się wynikiem w komentarzu.. Fajny quiz Odpowiedz Tak Przetrwałbyś w „Nie otwieraj oczu”. Zdołałbyś dotrzeć do bezpiecznego miejsca, zanim dostrzegłbyś to, przez co inni popełniają samobójstwa, ale wymagałoby to od Ciebie wielkiej determinacji i pozbycia się swoich największych lęków. Super quiz, zarówno jak i film ❤ Odpowiedz Nie Świetny quiz! Odpowiedz
Nie tak dawno, na Netflix, pojawił się nowy film pt. „Nie otwieraj oczu”, oparty na książce Josha Malermana „Bird Box”, która w Polsce ukazała się dopiero teraz, pod filmowym tytułem i z filmową okładką, nakładem wydawnictwa Czarna Owca. I ta właśnie, licząca 300 stron książka, trafiła w moje ręce.

Na oficjalnym koncie Netfliksa na Twitterze pojawił się post informujący o tym, ile osób obejrzało film z Sandrą Bullock w reżyserii Susanne Bier. Ta liczba wyniosła 45 037 125 użytkowników w ciągu pierwszego jednak dokładnie jest z tym wynikiem? Czy wystarczyło włączyć film tylko na moment, aby to wyświetlenie wliczało się w statystyki? Czy jeżeli na jednej subskrypcji działa kilka kont, to każde z nich jest liczone osobno? Netflix nie ma w zwyczaju dzielić się swoimi wynikami oglądalności, a tym bardziej udostępniać reszty szczegółowych danych. Tym razem jednak doszło do wyjątku. Jak poinformował serwis Entertainment Weekly, rzecznik platformy streamingowej wyznał, że do wyniku „Nie otwieraj oczu” brane pod uwagę były wyłącznie tylko te odtworzenia, które przekroczyły co najmniej 70% całkowitego czasu projekcji. Co więcej, jeśli dana subskrypcja zawiera więcej niż jedno konto, to jeżeli film został otworzony na kilku z nich, to liczy się to jako jeden. Innymi słowy, jeżeli dzielicie subskrypcję z kolegą lub koleżanką i zarówno wy, jak i on lub ona obejrzeliście film, to w statystykach liczycie się jako jedno świetle tych danych wynika, że „Nie otwieraj oczu” najpewniej może się pochwalić wynikiem jeszcze wyższym niż ten podany przez Netfliksa. I nawet jeżeli ktoś nie dotrwał do końca filmu, no to cóż… Kupując bilet do kina i wychodząc w trakcie seansu przecież i tak jest to wliczane do finalnego wyniku box office. 45 milionów widzów dla Netfliksa za „Nie otwieraj oczu” to wynik bijący kinowe premiery. Na to przynajmniej wskazują dane, które pojawiły się przy okazji ogłoszenia oglądalności „Kroniki świątecznej” od czerwonego N. Film z Kurtem Russellem, według tego, co powiedział Ted Sarandos z Netfliksa, w pierwszy tydzień obejrzało 20 milionów widzów. Jest to ekwiwalentem 200 milionów dolarów wpływu. Na tej podstawie łatwo obliczyć, że „Nie otwieraj oczu” zgarnęło około 450 milionów. Nie są to oczywiście dokładne dane, a jedynie przybliżone. Co więcej ich źródłem jest wyłącznie Netflix. Oczywiście nie twierdzę, że te podane liczby są nieprawdziwe, ale pamiętajmy, że taki ekwiwalent zawsze jest tylko szacunkiem potencjalnych wyników. Dla uproszczenia jednak, i z braku możliwości dokładnego zweryfikowania podanych danych, przyjmijmy, że „Nie otwieraj oczu" zanotowało wyżej wymienione prawda taki „Aquaman”, inna głośna grudniowa premiera, ma obecnie wynik wyższy niż może wynosić ekwiwalent filmu z Bullock, bo wynosi on blisko 750 milionów, ale pracował na to o tydzień dłużej. Z kolei „Nie otwieraj oczu” już, po zaledwie 7 dniach obecności w serwisie, można postawić wyżej w światowym box office niż „Thora”, „La La Land”, „Egzorcystę” czy „Ultimatum Bourne'a”.„Nie otwieraj oczu”, skądinąd słusznie, przez podobieństwa fabularne porównywane jest do „Cichego miejsca”. Budżety obu dzieł są podobne, bo obraz Johna Krasinskiego kosztował skromne 17 milionów, zaś film z Bullock 19,8 milionów. Jednak potencjalne zyski netfliksowego horroru mogłyby pobić „Ciche miejsce”, które w czasie swojej premiery zrobiło małą sensację w box office. Obraz Krasinskiego przez cały okres wyświetlania zarobił nieco ponad 340 milionów. Wnioski nasuwają się same. Netflix jest górą.

yemeth1 O gustach się nie dyskutuje. Na potrzeby argumentu przejaskrawię. Jeżeli to nie prawda, to można by przedyskutować, który kolor włosów jest najładniejszy i zakazać posiadania włosów w innym kolorze, wygnać/uwięzić/skazać na śmierć osoby które się nie dostosowały (i łysych bo z nimi nigdy nic nie wiadomo), a następnie wziąć się za inne kwestie zależące czysto

5 Niestety jest to film, który dobre sceny przeplata z tymi słabymi i zupełnie niepotrzebnymi. Nie pomaga także to, że nie znajdziemy tu absolutnie nic oryginalnego. W efekcie wyszedł obraz, który tylko w niewielkim stopniu wybija się ponad szarą przeciętność podjętej przez twórców tematyki. 21 stycznia 2019 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 6 Co ciekawe, najnowsza produkcja Netflix odcina się od taniego efekciarstwa, stawia na emocje, aktorskie doświadczenie Bullock i intrygujący koncept, nawet kosztem wiarygodności i logiki kolejnych zdarzeń. Nie jestem do końca przekonany, ale jednocześnie wydaje mi się, że przy tej konfiguracji zdarzeń i pomysłów, nie można było inaczej historii opowiedzieć. 19 grudnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 6 Chciałbym powiedzieć, że Netflix potrafi ogarniać kino gatunkowe, lecz efekt jest znowu średni. Mocno schematyczne, choć miejscami niepozbawione emocji kino, gdzie dość istotna jest kwestia macierzyństwa w nieludzkim świecie. Nie do końca potrafi wykorzystać swój potencjał. 10 stycznia 2019 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 4 Nie jest horrorem, nie jest też filmem science fiction, bo w tym aspekcie nic tutaj nie działa poprawnie. Nie jest strasznie, napięcia praktycznie nie da się wyczuć, a koncept apokalipsy zostaje po prostu zlekceważony. 19 grudnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 7 Zza "Nie otwieraj oczu" wyłania się obraz niepokojący, bez zbędnych ozdobników, który trzyma w napięciu. Strach przed tajemniczą siłą, który nie potrzebuje nie wiadomo jakich efektów specjalnych, by trzymać w niepewności przez cały seans. 10 stycznia 2019 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja Może gdyby "Nie otwieraj oczu" pojawiło się pięć lat temu, mógłbym polecić ten film wygłodniałym miłośnikom kina grozy. Jednak w momencie obecnego dobrobytu, produkcja ta nie ma do zaoferowania niczego, co wyróżniałoby ją na tle naprawdę mocnej konkurencji. 22 grudnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 2 Marna kopia filmów, które oglądaliśmy już wielokrotnie i wcale nie chodzi o Ciche miejsce, lecz produkcje, w których grupa obcych sobie ludzi zostaje zamknięta w jednym pomieszczeniu. To kino wtórne i niewnoszące nic nowego do konwencji, pełne logicznych bzdur i oparte na barkach nieciekawych bohaterów. 22 grudnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 5 Sandra Bullock zachwyca jedną z lepszych ról w swojej karierze. Szkoda tylko, że adaptacja książki "Bird Box", "Nie otwieraj oczu", pomimo ciekawego pomysłu i niezłej realizacji pozostawia po sobie spory niedosyt. 12 stycznia 2019 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 6 Kino klaustrofobicznych przeżyć, które budują dojmujące poczucie bycia w opresji. Można było oczekiwać czegoś więcej, choćby zabawy zmysłami i ciekawszej próby przeniesienia odczuć doświadczenia świata przez bohaterkę pozbawioną wzroku. Mimo wszystko ten film sprawnie opowiedziana historia o walce o przetrwanie w nowej rzeczywistości. 19 grudnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 3 Nie oczekiwałem zbyt wiele, a i tak nie dostałem nic. Tak głupie, niedorzeczne i naiwne, że ciężko się to traktuje nawet jako "guilty pleasure". 15 lutego 2019 1 7 Przymykając oko na pewne mankamenty, można zobaczyć naprawdę dobry film. Ogląda się od początku do końca z niesłabnącym zainteresowaniem. Polecam fanom tego typu klimatów. Trochę sci-fi, trochę trzymającego w napięciu thrillera, Sandra Bullock i mamy udany seans przed telewizorem. 29 grudnia 2018 1 5 People go CRAAAAZYYYYY... przeciętny do bólu horror z umiarkowanie ciekawymi założeniami, ale wykorzystuje je w interesujący sposób jedynie w kilku scenach, przez większość czasu idąc na ślepo z opaską na oczach (w finale prawie wywalając się o krawężnik). 11 stycznia 2019 5 Ot, taki kolejny przeciętniak Netflixa, który ma jednak świetną Sandrę Bullock. Wykorzystuje wiele rozwiązań z podobnych filmów, dodając niewiele od siebie. 23 grudnia 2018 6 Niestety wydaję mi się, że "Bird Box" powstało w nieodpowiednim momencie na kartach kinematografii - koncept filmu jest Nam już dość dobrze znany (Osada,Zdarzenie,Ciche miejsce). Sam pomysł wyjściowy owszem, jest jak najbardziej intrygujący jednak realizacja trochę zawodzi. Ogląda się to dobrze, nie dłuży się ani nic, ma naprawdę parę dobrze zrealizowanych pomysłów fabularnych, lecz całość jakoś momentami jest dość miałka i mało wyrazista. Nie jest źle, ale mogło być znacznie lepiej. 22 grudnia 2018 8 6 Netflix poszedł za ciosem i chciał stworzyć produkcję podobną do Quiet Place. W filmie Krasinskiego była zachowana logika, a tu nie udało się tego zrobić. 6 stycznia 2019 1 7 Średniej jakości krzyżówka Miasta ślepców i Cichego miejsca, koncept intrygujący choć zalatujący Zdarzeniem Shyamalana. 27 grudnia 2018 1 6 Za długi o pół godziny. Koncept z książki jak najbardziej na plus. Sandy jak zawsze klasa. 22 grudnia 2018 7 Bardzo przyjemny seans. Jeden z najlepszych filmów Netflixa, chociaż akurat to żadne osiągnięcie. Warto zobaczyć. 27 grudnia 2018 5 Reżyserka oraz aktorzy i tak zrobili więcej z tego nędznego scenariusza niż można byłoby przypuszczać. Miejscami potrafi trzymać w napięciu. Niezła rola Bullock 21 grudnia 2018 6 Niestety wydaję mi się, że "Bird Box" powstało w nieodpowiednim momencie na kartach kinematografii - koncept filmu jest Nam już dość dobrze znany (Osada,Zdarzenie,Ciche miejsce). Sam pomysł wyjściowy owszem, jest jak najbardziej intrygujący jednak realizacja trochę zawodzi. Ogląda się to dobrze, nie dłuży się ani nic, ma naprawdę parę dobrze zrealizowanych pomysłów fabularnych, lecz całość jakoś momentami jest dość miałka i mało wyrazista. Nie jest źle, ale mogło być znacznie lepiej. 22 grudnia 2018 8 6 'Nie otwieraj oczu' to przyjemne kino survivalowe dla całej rodziny. Nie odkrywa niczego specjalnego i jest bardzo bezpieczne, ale z drugiej strony ogląda się to całkiem przyjemnie, bo nie ma w nim żadnych większych minusów, które by nas zniechęcały 22 grudnia 2018 5 7 Horror to nie jest, ale mi się podobał pomysł. Mimo tego, że nie wniósł może nic nowego, to mnie przekonał. 22 grudnia 2018 3 7 Przymykając oko na pewne mankamenty, można zobaczyć naprawdę dobry film. Ogląda się od początku do końca z niesłabnącym zainteresowaniem. Polecam fanom tego typu klimatów. Trochę sci-fi, trochę trzymającego w napięciu thrillera, Sandra Bullock i mamy udany seans przed telewizorem. 29 grudnia 2018 1 3 Nie oczekiwałem zbyt wiele, a i tak nie dostałem nic. Tak głupie, niedorzeczne i naiwne, że ciężko się to traktuje nawet jako "guilty pleasure". 15 lutego 2019 1

Producenci "Nie otwieraj oczu" rozszerzają uniwersum, które zrobiło furorę wśród widzów w 2018 roku i zapraszają na film "Nie otwieraj oczu: Barcelona". Po tym, jak tajemnicza siła zdziesiątkowała ludzkość, Sebastian walczy o przeżycie, przemierzając opustoszałe ulice Barcelony. Jednak gdy zawiązuje niełatwy sojusz z innymi ocalałymi i próbuje opuścić miasto
Opis Dane szczegółowe Recenzje Dostawa i Płatność Produkty autora Opis Coś przerażającego. Coś, czego nie można zobaczyć. Jedno spojrzenie doprowadza do ataku śmiertelnej przemocy. Nikt nie wie, co to jest. Nikt nie wie, skąd się pięciu latach, odkąd pojawiło się to coś, pozostała garstka ocalałych. Jednymi z nich są Malorie i dwójka jej małych dzieci. Mieszkając w opuszczonym domu nad rzeką, Malorie od dawna marzyła o ucieczce do miejsca, w którym jej rodzina mogłaby być bezpieczna. Ale podróż ta będzie przerażająca: ponad trzydzieści kilometrów, łódką, w dół rzeki z zasłoniętymi oczami, polegając jedynie na inteligencji Malorie i wytrenowanym słuchu jej dzieci. Jeden błędny ruch i zginą. Coś je śledzi. Lecz nie wiadomo, czy to człowiek, zwierzę, czy potwór? Klienci, których interesował ten produkt, oglądali również: Dane szczegółowe Identyfikator produktu 849970 Tytuł Nie otwieraj oczu. Autor Josh Malerman, Paulina Broma Wydawnictwo Czarna Owca Język wydania polski Język oryginału angielski Liczba stron 304 Data premiery 2019-01-16 Rok wydania 2019 Wymiary produktu [mm] 21 Okładka okładka miękka Waga Produktu [kg] Cena detaliczna 34,99 zł Nasza cena 19,62 zł Powiązane tematy: Świat filmów i seriali Recenzje Paulina G. Genialna a zarazem przerażająca wizja końca ludzkości. Nie do końca wiadomo kim są istoty i jak wyglądają, które zdominowały świat i to jest najgorsze, gdyż ten kto je zobaczy nie może o nich nic powiedzieć, ponieważ jedno spojrzenie na nie sprawia, że człowiek traci rozum i się zabija. Więc jak pokonać coś co nie wiadomo jak wygląda? Ludzie, którym udaje się uniknąć kontaktu z istotami muszą zmierzyć się z problemem komu można zaufać w tym szalonym świecie. Przerażająca wizja życia w zamknięciu, ciemności, brak możliwości oglądania światła dnia codziennego może każdego doprowadzić do szaleństwa, ale chęć przeżycia jest silniejsza niż patrzenie na świat. Autor ujmująco opisuje trud wychowania dzieci w takich warunkach, uczucia matki gdy zamiast pokazywać dzieciom świat zewnętrzny i jego piękno zamknięci w domu muszą uczyć się rozpoznawać dźwięki z zamkniętymi oczami. Bohaterka powieści to silna kobieta, która pragnie dla swoich dzieci bezpieczeństwa, dlatego postanawia udać się w niebezpieczną podróż, nie opuszcza jej myśl co się stanie z dziećmi gdy jej zabraknie. Pomimo napotkanych po drodze przeszkód nie poddaje się i mimo bólu i konieczności zdjęcia opaski na chwilę dąży do upragnionego celu. Nie daje po sobie poznać strachu, ale dzieci i tak go wyczuwają. Bardzo szczegółowe i dopracowane opisy zdarzeń i miejsc zabierają nas w świat, do którego nikt z nas nie chciałby trafić. Autor bardzo dobrze dobrał do siebie bohaterów, chociaż szkoda że niektórych uśmiercił. Bardzo dobrze poprowadzona narracja przez główną bohaterkę co pozwala postawić się nam w jej sytuacji, bo czy każdy z nas byłby gotowy żyć w zamknięciu bez słońca żeby przeżyć? Książkę czyta się bardzo szybko, wciągająca akcja i świetna fabuła. Pora obejrzeć film mam nadzieję, że będzie tak dobry jak powieść. Dostawa czas dostawy koszt za pobraniem InPost Paczkomaty 24/7 2. sierpnia, wt. — 3. sierpnia, śr. 11,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Orlen Paczka 6,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł DPD - Odbiór w Punkcie 9,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Kurier DPD 11,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Kurier InPost 14,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Poczta Polska 9,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Poczta Polska - Odbiór w Punkcie 7,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Odbiór osobisty w Bielsku-Białej Produkty od Autora: Bestsellery Kocham Czytać. Seria logopedyczna. Pakiet 18 zeszytów Upadek Mrocznego Rycerza. Batman Knightfall. Tom 2 Pucio na wsi. Ćwiczenia rozumienia i mówienia dla dzieci. Uczę się mówić Pakiet: Strefa przedszkolaka. Poziom B+ Sześciolatek Kajko i Kokosz. Złota Kolekcja. Tom 4 Odkryć fizykę 1. Podręcznik ze zbiorem zadań dla liceum ogólnokształcącego i technikum. Zakres podstawowy Po około pięciu latach ukazał się nowy dodatek do przerażającego uniwersum filmu Nie otwieraj oczu Netflixa! Produkcja pt. "Nie otwieraj oczu: Barcelona" przenosi nas do nowej scenerii i wprowadza nowe postacie, które stawiają czoła temu samemu przerażającemu zagrożeniu, z którym protagonistka Sandra Bullock i jej dzieci zmierzyły się w filmie z 2018 roku, opartym na powieści Fot. kadr z filmu Nie otwieraj oczu Film "Nie otwieraj oczu" platformy Netflix został skrytykowany, za użycie nagrań z katastrofy kolejowej, do którego doszło w kanadyjskim mieście Lac-Mégantic. Jak twórcy horroru skomentowali kontrowersje? Jedna z najnowszych oryginalnych produkcji Netfliksa pod tytułem "Nie otwieraj oczu" cieszy się bardzo dużą popularnością. Niestety w parze z sukcesem filmu idą również rozmaite kontrowersje. Nie chodzi jedynie o sławetny Bird Box Challenge. Horror został skrytykowany za użycie materiałów wideo, pochodzących z prawdziwego wypadku kolejowego, do którego doszło w kanadyjskim mieście Lac-Mégantic. Twórcy "Nie otwieraj oczu" skomentowali sprawę."Nie otwieraj oczu" - katastrofa kolejowa w Lac-Mégantic w filmie NetfliksaNa początku "Nie otwieraj oczu" Jessica (Sarah Paulson), informuje swoją siostrę Malorie (Sandra Bullock) o chaosie, do którego doszło w Europie. Bohaterki włączają telewizor i oglądają serwis informacyjny, mówiący o dziwnej epidemii samobójstw, które doprowadzają do licznych tragedii. W tej scenie twórcy filmu użyli między innymi nagrania z katastrofy kolejowej, która miała miejsce w 2013 roku. Pociąg wiozący ropę naftową wykoleił się w Lac-Mégantic w Quebecu, powodując śmierć 47 donosi Deadline, Julie Morin - burmistrz Lac-Mégantic skrytykowała Netflix za użycie katastrofy w "Nie otwieraj oczu". Okazuje się, że to nie jedyna produkcja platformy, w której wykorzystano nagranie z wypadku. Doszło do tego również w 3. sezonie serialu "Travelers". Tamto wydarzenie również nie obyło się bez kontrowersji. Twórcy filmu postanowili odnieść się do całej afery."Nie otwieraj oczu" - twórcy odpowiadają na zarzuty burmistrz Lac-MéganticProducenci filmu oznajmili, że materiały użyte w "Nie otwieraj oczu" znaleźli w bazie danych oferujących różne nagrania twórcom filmowym i telewizyjnym. Stwierdzili, że nie byli świadomi, co rzeczywiście przedstawia wykorzystany materiał. Mimo że przedstawiciele Peacock Alley Entertainment nie znali źródła wideo i przeprosili za jego użycie. Zapowiedzieli, że w przyszłości nagranie z katastrofy kolejowej w Lac-Mégantic zniknie z filmu, jednak Netflix nie zgodził się na żadną ingerencję w "Nie otwieraj oczu".To nie pierwsza kontrowersja, która pojawiła się wokół horroru w reżyserii Susanne Bier. Wyżej wspomniany Bird Box Challenge doprowadził do wypadku samochodowego. Na szczęście nikt w nim nie ucierpiał, ale sytuacja mogła skończyć się tragicznie. Tuż po pojawieniu się wyzwania, przedstawiciele platformy wydali oświadczenie, w którym prosili swoich użytkowników, by nie brali udziału w internetowej zabawie. Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia Oprócz wspomnianej już Sandry Bullock, angaż do "Nie otwieraj oczu" otrzymali również Trevante Rhodes, Machine Gun Kelly, BD Wong, Sarah Paulson oraz John Malkovich. W post-apokaliptycznym świecie wszyscy ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać - dążyć do samobójstwa czy doprowadzać się do szaleństwa.
Książki Społeczność Ogłoszenia Zaloguj się Książki Nie otwieraj oczu Josh Malerman 7 /10 Ocena 7 na 10 możliwych Na podstawie 17 ocen kanapowiczów Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie 7 /10 Ocena 7 na 10 możliwych Na podstawie 17 ocen kanapowiczów Opis Coś przerażającego. Coś, czego nie można zobaczyć. Jedno spojrzenie doprowadza do ataku śmiertelnej przemocy. Nikt nie wie, co to jest. Nikt nie wie, skąd się wzięło. Po pięciu latach, odkąd pojawiło się to coś, pozostała garstka ocalałych. Jednymi z nich są Malorie i dwójka jej małych dzieci. Mieszkając w opuszczonym domu nad rzeką, Malorie od dawna marzyła o ucieczce do miejsca, w którym jej rodzina mogłaby być bezpieczna. Ale podróż ta będzie przerażająca: ponad trzydzieści kilometrów, łódką, w dół rzeki z zasłoniętymi oczami, polegając jedynie na inteligencji Malorie i wytrenowanym słuchu jej dzieci. Jeden błędny ruch i zginą. Coś je śledzi. Lecz nie wiadomo, czy to człowiek, zwierzę, czy potwór? Tytuł oryginalny: Bird box Data wydania: 2019-01-16 ISBN: 978-83-8015-969-3, 9788380159693 Wydawnictwo: Czarna Owca Cykl: Bird Box, tom 1 Stron: 304 dodana przez: KIRIKIJO Autor Josh Malerman Urodzony 24 lipca 1975 roku w USA (Sothfield, Michigan, USA) Amerykański powieściopisarz, autor opowiadań, producent filmowy i jeden z dwóch piosenkarzy / autorów piosenek dla zespołu rockowego The High Strung. Najbardziej znany jest z pisania swojej postapokaliptycznej powieści Bird Box (Nie otwieraj oczu), ... Pozostałe książki: Wszystkie książki Josh Malerman Gdzie kupić Księgarnie internetowe Sprawdzam dostępność... Ogłoszenia Dodaj ogłoszenie 2 osoby szukają tej książki Moja Biblioteczka Już przeczytana? Jak ją oceniasz? Recenzje Nie patrz lękom w oczy Akcja "Nie otwieraj oczu" rozgrywa się głównie w domu, choć treść nie oscyluje wokół "dziania się", a oddziaływania na czytelnika poprzez budowane napięcie wywołane przez podejrzliwość bohaterów względem siebie albo za sprawą przymusu chwilowego opuszczania domu, gdzie poza murami czai się niewytłumaczalne. To co zagraża nie może być zobaczone, a ... Recenzja książki Nie otwieraj oczu ,,Niebo upada. Niebo umiera. Niebo jest martwe.'' Strach. Lęk. Pierwsze z tych uczuć jest naturalne, pierwotne, korespondujące z prawdziwym, realnym zagrożeniem. To dzięki niemu uruchamiają się w naszym ciele mechanizmy walki i ucieczki. W psychopatologii lęk jest czymś innym - jego podłoże jest często irracjonalne. Możemy lękać się czegoś, co się nam wydaje. Lękamy się ciemnego wejścia na stry... Recenzja książki Nie otwieraj oczu Nie otwieraj oczu Josh Malerman "Nie otwieraj oczu". Świat się zmienia, przestaje istnieć normalne postrzeganie. Właściwie nie wolno już patrzeć. Malorie i jej dwójka dzieci, żyją przez ponad cztery lata praktycznie w ciemnościach. Gdyby spojrzeli za okna domu, w którym się znajdują, popadliby w obłęd, prowadzący do samobójstwa, często poprzedzonego morderstwem. D... Recenzja książki Nie otwieraj oczu Nie otwieraj oczu Stereotypowo, jeśli w USA dzieje się coś dziwnego to jest to zawsze wina Rosji. "Coś" zaczyna atakować ludzi – gdy tylko na TO spojrzą wpadają w szał, zabijają bliskich i samych siebie. Dlatego ludzie przestają wychodzić z domów, zasłaniają wszystkie okna, siedzą zabarykadowani w domach, a gdy już muszą wyjść zasłaniają oczy. Malorie początkowo ... Recenzja książki Nie otwieraj oczu Moja opinia o książce Opinie Przeczytane 2019 Fantastyka i sci-fi czytnik Nie oglądałam filmu,ale książka bardzo w książce praktycznie nie ma żadnej akcji,wszystko dzieje się w jednym domu,a za drzwiami na dworze są istoty,których nie tylko należy się bać, ale nie wolno też na nie się czyta ,wyobraźnia pracuje,tu liść spadnie,tam coś zaszeleści i nie potrzeba żadnej akcji,napięcie samo książkę polecam. × 8 | link | Przeczytane Przeciętna i to bardzo. Jakoś nie rozumiem jej fenomenu. Być może film czy serial będzie się dobrze oglądało. Ale tylko dobrze. Książka rzeczywiście napisana bardzo obrazowo, ale co z tego? Nie poczułam żadnego przekazu, sposób napisania (być może jest to "zasługa" tłumacza) jakiś infantylny miejscami. Zakończenie mi się nie nie polecę. Chyba, że już naprawdę nie ma nic w zasięgu ręki. ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Opinię pisałam w marcu 2019 roku i od tego czasu nic się nie zmieniło. × 6 | link | Przeczytane Przeczytane w 2019 Eksperymenty czytelnicze Na ziemi zapanował chaos, ludzie się mordują. W opuszczonym domu przebywa Malorie z dwójką małych dzieci, Postanawia opuścić dom i poszukać założeniu miał być to horror, w założeniu miała być dobra zabawa, w założeniu…. Jedyne co odczułam to zainteresowanie jak historia się skończy, dotarłam do ostatniej strony i otrzymałam banalną końcówkę. Czytając miałam wrażenie, że autor połączył kilka fabuł, zawiązał bohaterce oczy i puścił w drogę. × 3 | link | Przeczytane To czego nie możemy zobaczyć, przeraża nas najbardziej, nasza wyobraźnia potrafi zawładnąć naszymi emocjami... Jak można żyć z opaską na oczach, polegając jedynie na własnym słuchu czy ewentualnym dotyku... Czy można w ten sposób wychować dzieci i tuż po ich narodzinach nakładając im opaski na oczy uchronić je przed złem świata? Rozdziały zazwyczaj pojawiają się na przemian między historią Malorie a podróżą jej i dwójki dzieci po rzece, a to wszystko z czarnymi opaskami na oczach . Śledzimy wszystko co się działo i dzieje teraz... Całość jest dosyć przerażająca aczkolwiek bardzo ciekawa i trzyma w napięciu od początku do końca. Malorie i jej potrzeba przetrwania, determinacja, siła są niesamowite... Zakończenie... liczyłam na coś więcej... × 2 | link | Przeczytane Za każdym razem staram się najpierw sięgnąć po książkę, by dopiero później porównać ją z filmem. Tu było zupełnie odwrotnie - oglądając film nie miałam pojęcia o tym, że "Nie otwieraj oczu" to również książka. Postanowiłam czym prędzej to nadrobić zwłaszcza, że film tak bardzo mi się inaczej było z książką. Historia (mimo, że już przeze mnie znana) bardzo wciągająca. Przeszłość bohaterki o imieniem Malorie przeplata się z teraźniejszością na łódce (gdzie razem z Chłopcem i Dziewczynką wyrusza w ślepą podróż rzeką). Jeśli mam być szczera - książka przypadła mi do gustu bardziej niż film. Wydaje mi się, że w książce bohaterowie są bardziej wyraziści, bardziej ludzcy. Dość prosty język i stosunkowo krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem, ciężko się od niej oderwać (nawet, jeśli tak jak ja poznaliście tę historię oglądając Netflixowego Bird Boxa).Czy historie się różnią? Według mnie tak. Nie są to ogromne różnice, przez które opowieść staje się zupełnie inna. Natomiast jest kilka momentów, które inaczej opowiada książka a co innego zastajemy w filmie."Nie otwieraj oczu" to według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego, komu Bird Box spodobał się w wersji filmowej. Książka godna polecenia, opowiadająca niebanalną historię z na prawdę wciągającą akcją. Dla mnie - rewelacja! × 1 | link | Przeczytane Przychodzę do Was z debiutem, a debiuty lubię co zapewne większość z Was wie."Nie otwieraj oczu" to powieść, która została zekranizowana przez się nie dziwię, bo książka aż się o to sobie, że nie możecie otworzyć oczu bo zginiecie. Jedno spojrzenie może Was zabić. Ale jak to zrobić skoro kochamy niebo, trawę, otaczający nas i jej dwójka dzieci należy do garstki ocalałych. Mieszkają w opuszczonym domu nad rzeką. Kiedy dzieci mają cztery latka ona decyduje się aby uciekać w bezpieczne polegać tylko na własnym słuchu, intuicji i inteligencji. Wizja jest tym bardziej przerażająca, że drogę mają pokonać wraca wspomnieniami do tego jak doszło do tego uda im się przeżyć? Czy dotrą do bezpiecznej przystani, gdzie będą mogli podziwiać piękno przyrody? Otworzyć oczy i żyć...Jest to bardzo dobry debiut. Nie ma tu wartkiej akcji. Jest spokojnie, przemyślana i dopracowana historia. Autor stopniowo buduje napięcie. Świetne retrospekcje przenoszą nas w czas kiedy to wszystko się zaczęło i jak do tego doszło. Postać Malorie jest bardzo dobrze wykreowana na silną i mocną kobietę, która musiała w pojedynkę stawić czoła sytuacji prawie bez że książka jest zaliczana do kategorii horroru. | link | Przeczytane Horror! Literatura amerykańska Przeczytane Horror/Groza ➨ ODDAM,czyli Sprzedam/Wymienię Dystopia/Antyutopia/Postapokalipsa * Własne Przeczytane Przeczytane 2019 Horror 💀 Posiadam 📚 Zaloguj się aby zobaczyć więcej Cytaty z książki “Dwa światy, których elementy składowe są zupełnie różne, mogą działać na siebie destrukcyjnie, jeśli ich drogi się przetną.” Pozostałe książki z cyklu MalorieJosh Malerman Now from the mind of a true master of suspense comes the next chapter in Bird Box. This time, Malor... O nas Kontakt PomocPolityka prywatności Regulamin © 2022
SJYttUc.